Jeden z ostatnich dzielnie trzymający liście

A to dlatego z tym soliterem zamieszanie nie wiedziałam, że aż taki ważny, żeby tylko w korzeniach mu się nie pomieszało z wrażenia, hahaha.
No właśnie, nie bij.

Podlewanie wodą utlenioną niektórzy stosują gdy gleba w korzeniach jest mocno zbita, zamulona po ulewach, dotyczy to mocno gliniastych gleb, chodzi o dostęp tlenu do korzeni. Pamiętam, że Waldek 727 pisał coś na ten temat, dawno temu, sama nie jestem znawcą tematu.

Wysprzątałaś aż blask bije, ogrodnik tak naprawdę nigdy nie zasypia zimowym snem

Zawsze czekam na marzec niecierpliwie, teraz też ktoś tu sobie dworował?niedobry

Miro, życzmy sobie jeszcze długo dobrej pogody, bo i u mnie jeszcze wiele zadań zaplanowanych.
Czy gdzieś określiłaś cechy Twojego tego czegoś (zastrzegasz, że soliter to nazwa od Ewy ) co ma rosnąć przy tarasie? Nie mogę doczytać, może dorzuciłabym swoje trzy grosze
Zebrałaś może dla mnie nasionka? Wiesz czego

Mira ......aż nie wiem co napisać ….tak jeszcze prężnie działasz ,a mnie już leń totalny ogarnął ,normalnie mi wstyd
jeśli jutro nie będzie padać ,to może się zmobilizuję do zrobienia porządku wokół domku …..malowanie zostawiam na wiosnę ,ale chociaż doniczki posprzątam ….
tylko czy do rana mi ten zapał nie przejdzie

podpatrzyłam jak masz połączone rynny na domku do zbiornika na wodę …..dzięki
w przyszłym sezonie koniecznie muszę takie pojemniki zakupić

Mira bardzo fajną pamiątkę masz …..super ,że wszystko się udało -czekam na marzec

Piękny pokrój ma ta Twoja kalina!
Ilość frontów robót budzi respekt.
Dobry pomysł miałaś z tym wykorzystaniem zrębków.
Zaplecze gospodarcze chyba Ci się rozrosło.

Mira, trzymam kciuki za sprzyjające Ci we wtorek okoliczności przyrodniczo- meteorologiczne. O Twoją formę nie muszę się martwić, bo Ty jesteś "zwierzę medialne" i żadna kamera Cię nie peszy.

Będziesz się bawić w małego chemika?

Szczęściara! Piękne zakończenie pracowitego sezonu. Z przytupem.

Odpisałam na temat hortensji. Ciekawi mnie gdzie chcesz zrobić ten szpaler ?

Ewo, pooglądałam efekty zmagañ ogrodowych. Metamorfozy dają dużo do myślenia o ogromie wykonanych prac.
A to tylko mały wycinek pokazałaś.

Bo Ewa jest pracowita jak jej pszczółki

oj tak ale ja jakos boje sieja zagracic no straszna jestem cykam sie z tym sadzeniem ale teraz chce troche poodgradzac. No i drzewa sadzic chce ae jeszcze nie mam planu co i gdzie.
I jeszcze na przyszly rok mam zamiar zrobic kurs pielegnacji ogrodow, taki zebym mogla po nim innych "uczyc". Mamy zamiar przyjmowac ogrodowch gosci.

Szukam kogoś, kto ma magnolię Yellow River.