Wiesz co, one wcale nie są takie bardzo płochliwe. Jeśli nie jest zapalone światło, to nawet przy podniesionych żaluzjach nie uciekają. One na tym balkonie teraz rządzą

, buszują po wszystkich zakamarkach, skaczą po kratce z pnączami, kołyszą się na gałązkach plektrantusa… Jak wychodzę na balkon, to śmigają na lipę pod balkonem i zaraz wracają.
Generalnie sikory są trudne do zdjęcia, bo one mają jakieś ADHD

. Jeśli mają sypki pokarm, to wlatują, chwytają ziarenko i fiuuu! już ich nie ma. Dłużej zabawią przy orzechach, które trzeba podziubać i przy tłuszczyku. Wtedy siedzą, jedzą i można je focić.