Problem w tym, ze lokalne zacienione ogrodki nie maja roz, ani sloncolubow, jasna sprawa

Moje roze, troche wybralam pod katem lepszego znoszenia cienia. Blizej domu maja byc te wszystkie fiolety, ktore sie przypalaja w sloncu, wiec zawsze to jakis plus. Dalie raczej musza byc w czesci uzytkowej.
Swidosliwe (Amelanchier) mysle posadzic gdzies przy ;garazu', ze 1.5-2m od niego. Wyzej w rogu mysle o Persimmonie, tylko nie wiem, czy nie bedzie za gesty i nie za cieni za bardzo. Z tylu przy plocie po lewej mam ochote na Eriobotrya japonica, czyli Loquat Tree, jest zimozielony, strukturalny, tylko bym chciala by byl wysoko szczepiony, potrzebuje tam czegos. Zasloni niestety czesciowo sasiadom slonce w szklarni od wschodu, ale chyba w obecnej sytuacji powinnam sie mniej przejmowac, skoro nie przejmowano sie moim ogrodem

A jeszcze z tylu za foliakiem mysle, by wsadzic rozpiete na plocie drzewko brzoskwiniowe. Mam tez jeszcze do wsadzenia magnolie Genie, ale ona ma byc niewysoka i dosc waska.