Bodziszki, zawilce białe, i tawułę brzozolistną Tor. i molinię KF.
Bił być buk ale na razie rośnie magnolia przytargana z domu bo tam mi już nie pasowala. I berberysy. I teraz czekamy na gąszcz.
Ania zależy jaki pokrój ma grandiflora. Ja bym Bozgi podpytala.
Bo np Limki mam co 1,5m i jest akurat, stykają się tylko. Mają taki wyprostowany pokrój. A polarki są bardziej rozlozyste i te co 2m według mnie się sadzi. Nie znam grandiflory ale wedlug mnie każda odmiana hortek wymaga innej rozsady
Margarete – Małgoś, spotkań będzie jeszcze mnóstwo, więc na pewno nie raz podpiszesz listę obecności. Przecież wiesz, że takie „powsinogi” jak my nie przepuszczą zbyt wielu okazji na oglądnięcie pięknych ogrodów.
A rodzina to rzecz najważniejsza i chwile z nią spędzone - bezcenne.
anna_t – masz rację Aniu, utrafiłaś w samo sedno – „nietuzinkowy ogród”
Bogdzia – nie da się Ciebie wymazać gumka „myszką”…jesteś z nami i jesteś na fotkach (koniec i kropka…bez marudzenia mi tutaj)
rozark, ren133, Krys – no jak we trzy krzyknęłyście to Jankosia na pewno usłyszała podziękowania !
dokładnie. no w tym nawet mysle jak nakłonić córki by mi kamienie zdjęły ale na jesień raczej bo teraz to nawet łopaty wyciagać szkoda. tym bardziej tam. No i w końcu muszę chyba z eMem te przesła uspawać
Aniu, rodzicielstwo to jedna z najtrudniejszych ról jaką odgrywamy w życiu. I nikt nas do nie nie przygotowuje. Nie dziwota, że tyle mamy związanych z tą rolą lęków.
Co do upadków...łatwiej poradzić sobie z sukcesem. To umie prawie każdy, poza tymi ze skłonnością do wody sodowej. Najtrudniej wyćwiczyć umiejętność radzenia sobie z porażkami. Tak czy siak przewróci się na tym rowerku i co wtedy usłyszy?
Aniu wiem i tak w ukryciu myślę sobie że jak by mi się udała tu z tych kamieni to chętnie tę na rondzie bym zmieniła. Ta grysowa mi nie leży ,jakoś tak zbyt elegans mi się wydaje . A już na tej kwaśnej rabacie zupełnie mi nie pasuje taka. Szukam jakiegoś złotego środka