Agnieszko z Gutlandii, schłodzone w lodówce pokrojone gruszki z posypką z malin są rzeczywiście lepsze od lodów. Dziękuję za podpowiedź.

anna_t napisał(a)

Mądre słowa.. U mnie wszystko przede mną.
Narazie bunt 3 latki mam i pierwsza klasa starszej niedługo
Oby i mi się udało wychować tak aby nie upadły na tym rowerze

Aniu, rodzicielstwo to jedna z najtrudniejszych ról jaką odgrywamy w życiu. I nikt nas do nie nie przygotowuje. Nie dziwota, że tyle mamy związanych z tą rolą lęków.
Co do upadków...łatwiej poradzić sobie z sukcesem. To umie prawie każdy, poza tymi ze skłonnością do wody sodowej. Najtrudniej wyćwiczyć umiejętność radzenia sobie z porażkami. Tak czy siak przewróci się na tym rowerku i co wtedy usłyszy?

Od samego rana po niebie snują się szare chmury. Temperatura w okolicach 28 stopni.

Rośliny ledwie zipią.






Oberwałam dzisiaj z doktorka wszystkie zarażone rdzą liście, zebrałam takowe z ziemi. Przycięłam gałązki. Jemu i pozostałym różom zrobiłam oprysk z PW.
Przejście do warzywnika zarosło mi różami.



Tojeść szykuje się do kwitnienia.

Przejście do warzywnika urocze. Z dziećmi...hmm, zawsze rozterki są. Mam córki tak różne od siebie, że zastanawiałam się czasem, czy obie na pewno moje . Żartuję oczywiście. Z porażkami faktycznie trudniej. Nasza wojowniczka, jako wczesna nastolatka, długo musiała uczyć się radzenia sobie z porażkami. Tymi sportowymi. I ja też musiałam uczyć się na bieżąco, jak sobie radzić z nieradzącym sobie dzieckiem. Najważniejsze być. Czasem trzeba odczekać, ale gdzieś tam blisko. Dajemy radę

Roma, innego wyjścia nie ma.

Rośliny mimo upału dobrze u Ciebie wyglądają
U mnie tez gorąc, duchota, ledwo zipię.
Rodzicielstwo o tak, to trudna rzecz, człowiek uczy się na własnych błędach.

Gdybym taki przedogródek przejeżdżając zobaczyła, na bank ze 100 procentową pewnością zapukałabym do drzwi, bo to na bank Ktoś z Ogrodowiska mieszka

Co do dzieci....lekko nie było, ale za nic w świecie nie zamieniłabym na inny model Za chwile pewnie wyfruną i to mnie będą musieli odcinać pępowinę, a nie Im. Oni odważni

Ewo, ten dobry wygląd to tylko w szerszym ujęciu. Z bliska niestety widać skutki suszy. Ja to jakoś przeżyję, ale takie anomalie pogodowe z pewnością odbija się na kondycji roślin.

Sylwia, czyli pokaż mi swój przedogródek a powiem ci na jakim forum bywasz?

Ja chyba trochę wyrodna matka jestem, bo nie odczułam wyfruwania. Z gniazda. Nie siedzę im na grzbiecie, one nie siedzą mnie. Lubimy się
Edit: z tym przedogródkiem Haniu, to nie jestem pewna Twojej teorii. Bo do mnie nikt nie zastuka.

Pytanie techniczne do tych, którzy korzystają z przeglądarki Chrome.
Czy u Was też od dzisiejszego popołudnia strona Ogrodowiska uznawana jest za niebezpieczną i macie problem z nawigacją (przeglądaniem stron)?
Dodatkowo mam problem z widocznością zdjęć. Raz są, raz ich nie ma lub są niektóre.