Ależ to jest bardzo proste: nie myślisz o tym, co by się stało, jakbyś spadła, tylko o tym, gdzie masz najbliższe oparcie dla nogi. Bułka z masłem
Hmmm, mąż mnie porównywał do małpy i chciał bananami karmić....
Piłę założyłam na ramię, jak plecak.
Naprawdę, nie uważałabym tego za jakiś wielki wyczyn, gdyby nie Wasze zdumienie
Napiszcie lepiej, czy odchudzać dalej tą tuję czy sobie darować.
Z mniej drastycznych zmian:
wsadziłam w końcu tą kalinę, która w doniczce czekała biedula od początku lipca. Przy okazji wyleciał kłosowiec (i to był powód, dla którego wsadzanie tej kaliny tyle trwało).
Zamiast kłosowca miał być aster (z polecenia Kwartecika), ale jak pojechałam szukać astra, to żaden mi się nie podobał, za to za serce złapała mnie ta barbula. Szarawe liście świetnie się komponują z overdamem, a kwiaty - z kwiatami bodziszka rozanne. I zapylacze też ją uwielbiają.
Witam wszystkich forumowiczów, jestem na etapie projektowania rabat w moim ogrodzie. Mam już wszystko wytyczone i szukam pewnych roślin. Potrzebuje pomocy w sprawie nazw krzewów i drzew na załączonym zdjęciu, chodzi o te w narożnikach p prawej stronie.
Dziękuję za pomoc
Miskant w całej krasie chętnie go posadzę tam, gdzie chce m, tylko - jak zasłonić mu dół, żeby gołej ziemi nie było widać... jakieś inne trawy - żeby się wykładały na kostkę? a może zupełnie coś innego (= mam w nadmiarze przywrotnik, ino nie wiem, czy spasują razem)
edit. Widzialam na zdjęciach podsadzony rozplenicą... też by mi pasowało...
Joanno, zapewne nie wiesz, bo to było trzy lata temu, ale zdarzało mi się wchodzić wyżej, jak czyściłam świerki z suszu. Swoją drogą, trzeba powtórzyć ten zabieg
A jest jakieś coś do łażenia po drzewach? Nie wiedziałam
Nie wiem, czy ten sposób sprawdzi się na sośnie.
. Kondolencje dla męża. Najwyraźniej ja się lepiej trzymałam (pod miejscem cięcia, a nie nad)
O nie! O ile przed łażeniem po drzewach nie mam żadnych oporów, o tyle po tym cięciu mam takie zakwasy jak nie wiem co. W różnych zaskakujących miejscach.
Dziewczyny kochane, dziękuję za pilnowanie mojego kręgosłupa ale przy kopaniu jakoś trudno o tym pamiętać... same wiecie jak jest...
Obkopujemy tuje, dobrze że mam pomoc:
Spokojnie pod dereniem dadzą radę rośliny do półcienia, to bliziutko pnia a troszkę dalej nawet takie na słoneczne stanowiska. Co prawda derenie naturalnie mają pokrój krzaczasty bardziej ale ja swoje wyprowadzam na drzewka. Kilka fotek
Po takiej przerwie wypadałoby pokazać jakieś zmiany w ogródku, co?
W takim razie porównanie pt.: znajdź jedną różnicę
Wiem, że teraz gorzej wygląda ta tuja, bo całkiem straciła swój naturalny kształt, ale ta końcówka nawet w środku lata zacieniała mi rabaty pod domem i mnie wkurzała.
Pomogłoby, gdybym ją odchudziła i skróciła wszystkie gałęzie, ale do tego potrzebna by była albo maszyna z wysięgnikiem (możliwości drabiny już dawno wyczerpałam) albo uprząż, żebym się mogła bardziej wychylić stojąc przy pniu.
Ewentualnie, przyszedł mi jeszcze do głowy odpowiednik operacji zmniejszania żołądka, czyli przycięcie wszystkich gałęzi od góry do dołu 1-1,5m od pnia. Zostałby w zasadzie kikut. Ale ta tuje (Toszka orzekła że to brabant) dobrze odbija, więc po paru latach byłaby smuklejsza i gęstsza.
No, Haniu, z tą ławeczką to możemy sobie ręce podać, klimacik podobny, bo fajki z Tobą tam nie lę Też Cię smyrają te kwiatostany po szyi, nie? Pięknie masz!