Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Podmiejski ogródek

Pokaż wątki Pokaż posty

Podmiejski ogródek

galgAsia 11:46, 11 wrz 2019


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Koleżanko Asiu, uprzejmie donoszę, iż nabyłam drogą kupna książki (te, co to wiesz...) i bedem się uczyć. A painta nie rozgryzłam, bo on u mnie jakoś inaczej wygląda, niż pokazujecie.... Idę po kolejną książkę, tym razem do 1 kl.SP
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Helen 21:33, 11 wrz 2019


Dołączył: 03 mar 2019
Posty: 8270
Asia, co tak cichutko u Ciebie?
____________________
Helen - Hortensjowo
KasiaLangier 21:59, 12 wrz 2019


Dołączył: 28 gru 2018
Posty: 1689
Asiu, wiem, że masz bodziszki. Chciałam zapytać, czy teraz można je obciąć, są jakieś takie rozwalone
____________________
Kasia Casa Verde..W Leśnym Ogrodzie ; Hawaje
mrokasia 22:07, 12 wrz 2019


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 17959
AnnaCh napisał(a)
..... A ja (blondynka naturalnie) nie mogłam tego obczaić i już miałam zrobić sobie zdjęcie zeszytu w kratkę i na nim rysować

Makusia, Ty pewnie na zdjęciu próbujesz narysowane kółko zamalować, tak się nie da, bo tam każdy pikselek jest jakby obiektem innym.


Ty nie taka blondynka jak się malujesz .
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
makadamia 10:44, 16 wrz 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Pszczelarnia napisał(a)


Jak mądrze powiedziane.... hmmmmmm


To cytat z Ani. Trzeci tom, o ile dobrze pamiętam

Brzozowadziewczyna napisał(a)

Ja jeszcze nie dostałam, a z mazowieckiego jestem Trzeba się zgłosić
Wygląda JAK cis, więc efekt osiągnęłaś


Moje kępy zdrowo przyrosły przez jeden sezon, więc i jak mogę się już podzielić
A buksy muszę znowu opryskać lepinoxem, bo meldują, że kolejny wylęg ćmy nastąpił

TAR napisał(a)


nie, pro 100 mi podpasil, zrobilam sobie do niego troche wlasnych bibliotek z teksturami mebli, tkanin, podłog i tapet.


o rany.. jestem pod wrażeniem... jeszcze tyle nauki przede mną

Gosiek33 napisał(a)

pocieszające co piszesz, ciągle kombinuję z rabatą pod sosnami bo tam ciągle ponuro, może się zadomowi w tym miejscu

Protestuję! nie ponuro, a klimatycznie

galgAsia napisał(a)


No patrz, to jednak jest jakiś pożytek z posiadania dzieciów . No dobra, dzieciów niet, poszukam w księgarni...
A Blackfielda chcę ożenić z palczatką


Myślę, że dobrze im będzie razem

April napisał(a)


U mnie ma troszkę tylko słońca w południe, rzadko podlewany, na początku zwłaszcza. Ale teraz jest super, a rośnie pod sosną. Ja bym sprawdziła bo sądzę że jest dość tolerancyjny. Trudniej radzą sobie Blackfield na zachodniej rabacie, gdzie popołudniowe słońce je męczy. Chociaż zauważyłam, że im lepiej ukorzenione tym odporniejsze.


Też kupiłam tego blakfielda. Koło tej żółtej tawuły, gdzie mi radziłaś coś różowego. Ale mi jednak nie pasuje i pewnie wyleci na południową rabatę
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 10:50, 16 wrz 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
KasiaLangier napisał(a)
Asiu, wiem, że masz bodziszki. Chciałam zapytać, czy teraz można je obciąć, są jakieś takie rozwalone


Kasiu, nie wiem. Trochę zależy od tego, jak bardzo chcesz je obciąć. Jeśli tylko te najbardziej "wybiegnięte" pędy (rozanne'a tak przycinałam), to nie ma problemu. Ale na takie drastyczne skrócenie do samej ziemi to już chyba za późno.

Helen napisał(a)
Asia, co tak cichutko u Ciebie?

Skumulowanie spraw osobistych z problemami technicznymi. Ale już jestem

galgAsia napisał(a)
Koleżanko Asiu, uprzejmie donoszę, iż nabyłam drogą kupna książki (te, co to wiesz...) i bedem się uczyć. A painta nie rozgryzłam, bo on u mnie jakoś inaczej wygląda, niż pokazujecie.... Idę po kolejną książkę, tym razem do 1 kl.SP


A nie da się gdzieś pożyczyć? Myślę, że znalazłabyś lepsze zastosowanie dla tych kilkudziesięciu złotych

AnnaCh napisał(a)
Na Twoim wątku to zawsze oprócz fajnych roślinek, ciakawych pogawędek i super projektów można się sporo nauczyć.
Kratka w paincie, no bosko A ja (blondynka naturalnie) nie mogłam tego obczaić i już miałam zrobić sobie zdjęcie zeszytu w kratkę i na nim rysować


Jak coś jest głupie i działa, to nie jest głupie
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
makadamia 11:33, 16 wrz 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Po takiej przerwie wypadałoby pokazać jakieś zmiany w ogródku, co?
W takim razie porównanie pt.: znajdź jedną różnicę



Wiem, że teraz gorzej wygląda ta tuja, bo całkiem straciła swój naturalny kształt, ale ta końcówka nawet w środku lata zacieniała mi rabaty pod domem i mnie wkurzała.
Pomogłoby, gdybym ją odchudziła i skróciła wszystkie gałęzie, ale do tego potrzebna by była albo maszyna z wysięgnikiem (możliwości drabiny już dawno wyczerpałam) albo uprząż, żebym się mogła bardziej wychylić stojąc przy pniu.
Ewentualnie, przyszedł mi jeszcze do głowy odpowiednik operacji zmniejszania żołądka, czyli przycięcie wszystkich gałęzi od góry do dołu 1-1,5m od pnia. Zostałby w zasadzie kikut. Ale ta tuje (Toszka orzekła że to brabant) dobrze odbija, więc po paru latach byłaby smuklejsza i gęstsza.
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
tulucy 11:51, 16 wrz 2019


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12895
Hmmmm a jakżeś Ty tego dokonała? tak praktycznie...?????
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
makadamia 11:58, 16 wrz 2019


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Tak praktycznie, to wzięłam piłę ręczną do drewna i wlazłam na sam szczyt.
I przepiłowałam trzy pieńki, każdy o grubości mojego ramienia, jedną ręką trzymając się pnia.
I to była ta łatwiejsza część.
Bo potem zabrałam się za przycinanie gałęzi. Im dalej od pnia tym trudniej, bo nie ma się jak wychylić. W końcu stwierdziłam że czas przestać się wygłupiać i zlazłam na dół.

Te ucięte czubki miały chyba ze trzy metry wysokości i były tak ciężkie, że musiałam wołać męża do pomocy w przenoszeniu. Szkoda że nie poczekałam do Bożego Narodzenia - choinki byłyby jak znalazł
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Kasya 12:22, 16 wrz 2019


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 41746
makadamia napisał(a)
Tak praktycznie, to wzięłam piłę ręczną do drewna i wlazłam na sam szczyt.
I przepiłowałam trzy pieńki, każdy o grubości mojego ramienia, jedną ręką trzymając się pnia.
I to była ta łatwiejsza część.
Bo potem zabrałam się za przycinanie gałęzi. Im dalej od pnia tym trudniej, bo nie ma się jak wychylić. W końcu stwierdziłam że czas przestać się wygłupiać i zlazłam na dół.

Te ucięte czubki miały chyba ze trzy metry wysokości i były tak ciężkie, że musiałam wołać męża do pomocy w przenoszeniu. Szkoda że nie poczekałam do Bożego Narodzenia - choinki byłyby jak znalazł


O mamo...a ty masz jakieś pazurki ? Tak po prostu wlazlas ?
Przyjeżdżaj, nam brzozy do skrócenia
A nie jest to jakiś zywotnikowiec olbrzymi ?
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies