Spotkanie było niesamowite - kto nie był niech żałuje. Były pierwsze mistrzostwa w cięciu kul bukszpanowych No i sam widok dziewczyn biegnących do nas w różowych kapeluszach - warto żyć dla takich chwil
jesteś paskudny! nie wiesz że leżącego sie nie kopie?
Spotkanie było niesamowite - kto nie był niech żałuje. Były pierwsze mistrzostwa w cięciu kul bukszpanowych No i sam widok dziewczyn biegnących do nas w różowych kapeluszach - warto żyć dla takich chwil
jesteś paskudny! nie wiesz że leżącego sie nie kopie?
...własnie! Wredota!~FOCH!
Gdybym Was nie znał pomyślałbym, że na prawdę tak sądzicie
M mój ogląda i mówi"...jeny, jakie ogrody, a nasz...????"
Podłóż mu wiytówkę Danusi ogrodu i powiedz, źe jesli nie widzi ża oknem że Wasz ogród tak wyglada, tzn że to schizofrenia i do psychiatryka sie czas udać
Mój M był zachwycony atmosferą i wreszcie się do tej naszej sekty przekonał
Marzenko też bym chciała żeby mój M przekonał się .........bo narazie patrzy na mnie jak na wariatkę i ciągle mówi że ma nadzieję że mi przejdzie.......a to dopiero początek !!!!!!
spokojnie, powolutku do wszystkiego trzeba dojrzeć, mój też nosem kręcił, a dzisiaj chwasty wyrywal z trawnika . Jak mu rano powiedzialam że dzisiaj spotkanie u Marzeny we Wrocławiu to powiedział: "hm trzebaa było mówic wcześniej wzielibyśmy Franka i Jaśka i skoczyli" normalnie wariat pomyślałam 500km w jedna stronę...
Jedyne zdjęcie jakie udało mi się zrobić, to straszne! Ja i Danusia dostałyśmy od Joasi i jej męża po naleweczce w pięknej karafeczce.
Oh! jak ja się miotałam między moimi gośćmi! Towarzystwo rozeszło się na wszystkie strony ogrodu i nie nadążałam
Potem były zakupy, ja witałam kolejnych gości z KOIID, w tym czasie piewrsi byli już przy kawie, oj, nie nadążałam, a potem okazało się, że trzeba się już zbierać do Ewy-Pszczółki.
U Ewy cud, miód tylko malin jeszcze nie było... Sielsko czarodziejsko (zdjęcia u innych), wieczorem dysputy przy khy...khy...i potem spacer nad Bystrzycę puszczać wianki (bo to Jana było i sobótki).
Były 2 wersje drogi nad rzekę, pierwsza ekstremalna i druga lajtowa. Ponieważ było ciemno jak khy, khy... to zgodnie wybraliśmy wersję lajtową. Teraz to nie chcę myśleć jak wyglądałaby ekstremalna!!!
Ewa poprowadziła nas nocą po zaroślach, łąkach, rowach, mostkach, koło płotów i szczekających psów, koło jakichś zdziwionych sąsiadów, którzy również biesiadowali i zapomnieli o tradycji, wśród świecących robaczków świetojańskich, aż do punktu wyjścia czyli do jej ogrodu i okazało się, że puścimy u niej te wianki! śmiechu było co nie miara, ja nogi miałam mokre i zimne, bo strumień faktycznie zimny! Wianki gasły, bo nurt był wartki, ale mój nie zgasł i nawet trochę z tym światełkiem popłynął. Na razie musicie to sobie wyobrazić, Danusia fociła chyba jako jedyna.
O 23:00 pożegnałam się z gospodarzami i dotarłam do domu szczypiąc policzki i słuchając radia na full o 24:00.
Ja też, ja też taką karfkę dostałam a myślałam że karafkę mam oddać.... Blondynka jestem farbowana... Zawsze powtarzma, że kolor włosów zobowiązuje....
Spotkanie było niesamowite - kto nie był niech żałuje. Były pierwsze mistrzostwa w cięciu kul bukszpanowych No i sam widok dziewczyn biegnących do nas w różowych kapeluszach - warto żyć dla takich chwil
jesteś paskudny! nie wiesz że leżącego sie nie kopie?
Spotkanie było niesamowite - kto nie był niech żałuje. Były pierwsze mistrzostwa w cięciu kul bukszpanowych No i sam widok dziewczyn biegnących do nas w różowych kapeluszach - warto żyć dla takich chwil
jesteś paskudny! nie wiesz że leżącego sie nie kopie?
BOOOOSZE jesteście WIELKIE, zazdraszczam, zazdraszczam i jeszcze raz zazdraszczam.... ide na wątek spotkaniowy foty pooględać bo tyle mi tylko pozostało
A ja obiecuję w przyszlym roku na świeto róż przyjechać
KOIID w cypilindrach poza wszelką konkurencją ... wcale nie jest mi łatwo przyznać, że dziewczyny z Dolnego Śląska piękne ... obrzydliwie piękne ... już odleciałam a to dopiero początek relacji ... popkorn robię normalnie ...
BOOOOSZE jesteście WIELKIE, zazdraszczam, zazdraszczam i jeszcze raz zazdraszczam.... ide na wątek spotkaniowy foty pooględać bo tyle mi tylko pozostało