Piękne te skimie, odporne na mróz? Masz piękne zawilce aż żal, że je poniszczyło, no i kolor ciemny róż hortensji bardzo mi się podoba, musze się za taką rozejrzeć. Pozdrawiam:
Najpiękniejsze, bezcenne chwile z wnukiem a jak dobrze pamiętam to chyba oczekujesz następnego czy może następną? Dorotko te fotki wstecz jesienne artystyczne masz cudne, do konkursu. Winobluszcz o tej porze też bardzo lubie chodz on jest zbyt inwazyjny. A dlaczego musisz go usunąć?Piękne masz trawy, wszystko przemyślane. U nas dzisiaj niezle przymroziło aż żal, bo tak jeszcze ładnie wszystko kwitło. Pozdrawiam serdecznie
Pooglądałam dziwacznego oczara przebarwiającego liście i kwitnącego tylko na jednej części - wygląda, że był rozmnażany przez szczepienie a nie siew.
I co teraz, wyciąć tę pierwotną wersję?
te żółte liście to podkładka, zimą ma gołe pędy bez kwiatków
No i było dziś pierwsze skrobanie auta . O 6 termometr pokazywał 0 C, w sobotę cały dzień padało, wilgoć w powietrzu - samochody "oblane" lodem i szronem. Ciekawe, co w ogrodzie...
W ub. roku o tej mniej więcej porze u Zany była akcja liczenia doniczek do zadołowania. Post factum mogę się przyznać - miałam ponad 80 . Stan na dzień wczorajszy to kilkanaście doniczek, przy czym nie planuję masowego dołowania . Coś jeszcze wymyślę...
Kilka mam, większość wielkich olch chorowała i trzeba było je wyciąć. Mam też starego klona, do połowy połamanego. Teraz zrobił niespodziankę siejąc ze szczytowej gałęzi cudnymi liśćmi
Od dziś zaczynam odliczać do wiosny....
Jakoś nie przepadam za jesienią... Jest ładnie do pierwszego przymrozku... A potem coraz brzydkiej i zimniej. W tym roku z powodu chyba suszy liście pospadały... Nie będzie nawet kolorów na drzewach.
Ilość liści do wygrabuenia też nie napawa optymizmem.... Porządków jesiennych też nie lubię.
Pomarudziłam przy poniedziałku...
Przemijanie rzecz naturalna. ... Ale trudno to zaakceptować. Kolejny sezon zleciał.. nie wiadomo kiedy...
Założyć trawnik od nowa. Zerwać to z wierzchu bo są miliony nasion, albo teraz opryskać czym chcesz (wszystko jest szkodliwe), przerobić jakimś sprzętem, na wiosnę odczekać aż wzejdzie, opryskać kolejny raz.
Teraz to już nie masz trawnika, więc nie szkoda tej roboty.
Pod koniec września gościłam na działce kuzynkę, a że rwała się do roboty, to dostała za zadanie oczyścić pas wzdłuż ogrodzenia, gdzie rosną stare krzewy czarnych porzeczek - chciałam je odmłodzić i rozmnożyć przez odkłady, więc potrzebna mi była oczyszczona gleba wokół nich. Potem pomyślałam, że to będzie dobre miejsce na jednoroczne kwiaty do bukietów, bo nie lubię ich sadzić z bylinami na rabatach. No a potem okazało się, że przywiezione duże pudło z sadzonkami zamówionymi w końcówce lata, trzeba opróżnić i że nie ma gdzie tego posadzić, i że dobrze się sprawdzi w roli przechowalni nowy wolny kawałek gruntu ... A jak praktyka ogrodnicza pokazuje, takie przechowalnie mają tendencję do trwania w niezmienionym kształcie latami, więc nie zdziwię się, jeżeli porzeczki od przyszłego sezonu będą rosły wśród morza kwiatów I tak to zyskałam nową rabatę do pielenia
Nasadzenia opisałam skrupulatnie w zeszycie, bo przecież do wiosny zapomnę co tam posadziłam
Ławeczka przypomina mi o świetnym letnim spotkaniu u mnie
I niezmiennie mnie zachwyca!
Zastanawiam się czy moje piwonie miały za mało wody ,czy to wina słońca ,czy jakiejś choroby grzybowej.
U mnie też trochę popadało,ale dobrze że w sobota była bez deszczu mogłam też co nieco posadzić a także sprzątnąć warzywnik
Po raz pierwszy sadziłam tapinambur.Teraz trzeba spróbować jak to smakuje,bo nawet obrodził Nie doczytałam wcześniej ,że lepiej nie dopuścić do kwitnienia i ściąć je do 2/3 wysokości ,bo kwitnienie osłabi rozwój bulw.ale w sumie to przynajmniej zobaczyłam jak kwitnie Wykopałam też może jeszcze trochę za wcześnie!?