Ale ja jestem straszna....
Z czystej ludzkiej ciekawości odszukałam tę fotkę z Panem R. no muszę się przyznać, bo... wpadł mi pomysł jak już ją znalazłam
Chciałaś powtórzenie? To może najprostsze pomysły najlepsze jednak?
Ten miskant osiąga po 5 latach średnicę kępy liściowej około 150 cm. Również wysokość wraz z kwiatostanami jest zbliżona, bo około 160 cm. Więc nie masz się co martwić o pożeranie innych roślin jeśli tylko zostawisz odpowiednią przestrzeń dla fontanny liści.
Monia, cudne widoczki! Dobrze,że power wrócił! U nas pogoda bardzo sprzyjająca pracom. Ciepło, w dzień słonecznie, ąle nie upalnie, ziemia wilgotna, bo pada wieczorami lub nocą. Trochę kiepsko u mnie z czasem, ale tak po dwie godzinki dziennie coś dłubię w ogrodzie, głównie w części warzywnej.
Asiu chyba masz rację, szukałam białych wielopłatkowych, znalazłam jeszcze Psyche, ale bardziej pasują do Twojej nazwy
Basiu - ten chyba ostatni, "oświadczynowy" kwiatek kaktusowy w tunelu zakwitł u rodziny, tam miał warunki
Sylwio no, no, nie wiem czy podziwiać czy współczuć
ha, ha, dziękuję
Haniu dziękuję za podglądactwo i życzenia radości ogrodowej odwzajemniam
ale co do ogrodu, to czasami warto wrzucić ogólny plan, bo nowi nie widzieli Twojego ogrodu
O! Czyli jest nadzieja
No wreszcie ktoś zauważył psie szczęście i za resztę dziękuję
Uformowałam hortensje na drzewka. Teraz mam więcej miejsca obok. Oczywiście wykorzystałam to i posadziłam kilka roślin, ale będa widoczne dopiero w przyszłym roku.
Nie umiem zrobić dobrego zdjęcia temu miejscu.
Basiu, już mam mniej myśli o starości
2 dni w ogrodzie i od razu człowiek lepiej sie poczuł.
Lat mi od razu ubyło
Gosiu, mi też to się podoba, tylko czasem głowa nie słucha.
Ale już jest ok.
Aguś, wiem, że Ty ostatnio w ciągłych rozjazdach. Szalej ile możesz. Kiedy wracasz?
Cześć Moniko, zakupy przy mojej ilości roślin to ciut za duże zrobiłam. Coś mnie ostatnio napadło. Nigdy nie kupowałam aż tyle.
Część już wsadziłam, ale jeszcze sporo przede mną.
Najgorsze, że to co zostało nie wiem gdzie upchnąć.
Wszystkie moje narzekania w końcu sie skończyły. Przynajmniej na razie .
2 dni popracowałam w ogrodzie. Nareszcie udało mi sie skopać troszkę trawnika, a to lubię najbardziej
Powstała mini rabatka leśna. Namówiły mnie na nią Jola Aprilka i Mrokasia.
Obawiam sie, że znowu posadziłam wszystko za gęsto, ale miałam tyle roślin, że nie wiedziałam co z nimi zrobić.
Ja chyba powinnam siedzieć w domu, bo co pojadę do kolejnego ogrodu coś nowego chcę.
Po wizycie u Kasi zobaczyłam piękny okaz Heptakodium.
Szukałam gdzie może być dostępne (spania już nie było) i znalazłam.
Dziś wsiadłam w samochód i pojechałam do szkółki.
Oto i ono.
Lubię widok przekopanej albo wyrównanej już ziemi. Takie skrzywienie
A cisy po wyjęciu z doniczek wyglądały tak:
Zdjęcia brak, ale od razu powiem, że nie sadziłem szczególnie gęsto i dam im czas urosnąć w zwartą ścianę. A z dwóch opcji wybrałem sadzenie jednak co 50 cm
I jarząbkowa z trawiastą też lifting przeszła
I nowe miejsce na cienistą powstaje o tutaj pod głogiem będzie się działo, część roślin już posadzonych, a w przyszłym sezonie reszta fotki po nie zrobiłam, ale nadrobię