Witaj Agniecha, śniłaś mi się - raczej Twój dom i ogród (plewiłam ziemniaki i truskawki u Ciebie) oraz poznałam wszystkie siostry i ciocie (

).
Ale rozwojowy wątek. Pięknie koleżanki doradzają. Wszystko z artystycznym rozmachem. Same delicje, ja tak mogę czytać bez końca.Podoba mi się, że Ewy i Magnolia nam to tłumaczą tak obrazowo. Gdybym miała to przełożyć na język wykonawstwa, to bym poległa ale na szczęście mogę pozostać na etapie zachwytów.
Magnolio, pięknie opowiedziałaś o swoim ogrodzie, o tym, czym jest i będzie. O starodrzewie (o starodrzewiu)? I runie leśnym. I warzywniku.
Tacy są właśnie mężowie ogrodniczek.
A grusza mnie zaintrygowała. Co do platana, też moje marzenie, które posadziłam w zeszłym roku (czemu tak późno?). Za mną chodzą jeszcze czereśnie (wiśnie?) z czerwoną korą, widuje się takie odmiany w opuszczonych sadach. Czereśnia ptasia.
Grujecznik nam się nie uda Agnieszko z powodu wiatrów zimnych - szkoda wydatku, wiem o tym. Chyba, że będzie w jakimś zaciszu absolutnym. Mam ambrowca i myślę, że nie był to dobry pomysł. Lepszy byłby klon.