Grusza Chaticleer - rzeczywiście kolejne drzewo pełne zalet, te skórzaste liście szybko na wiosnę to duża zaleta, ładny pokrój i na dodatek kwitnie wiosną, zdam się na los, kupię to co będzie ładniejsze w szkółce lub to co pierwsze znajdę. Czyli zapisuję klon Red S. lub grusza Chaticleer. Dzięki dziewczyny za propozycję.
Nie mogę namierzyć tego różanecznika Pumilo. Albo jest błąd w nazwie, albo ja sierotka nie umiem szukać, same sosny mi wyświetla.
Tojeść orszelinowata świetna, takie wiszące białe ogonki. Watro się nią zainteresować.
Magnolio, dobrze, że patrzycie z M. na ogród trochę inaczej, w ten sposób się uzupełniacie. No ale liczenie pręcików w kwiatkach to mi się dziwnie kojarzy

chyba, że masz M. biologa, to trochę złagodzę skojarzenia (komentarz należy potraktować jako żart). Ja nie mam źle z moim M. Kopie dołki, pomaga sadzić, podlewa namiot foliowy co tydzień, kosi dzielnie nasze łąki i trawniki. On podchodzi do ogrodu praktycznie, czyli co by tu zjeść, jak nas to zasłoni czy też da cień. Ale to też dobrze, bo to mój chodzący zdrowy rozsądek. Pisałam już u kogoś, że jak mówię, że chcę kupić jakieś rośliny, to on często mi mówi: Znowu kwiatki, przecież już masz. No i w sumie ma rację, przecież już mam
Magnolio, muszę Cię namówić, żebyś na wiosnę chociaż trochę pochwaliła się ogrodem. To co piszesz wydaje się być bardzo ładne.