Pani Danusiu, książkę chętnie przeczytam. Do tej pory na nią nie trafiłam. Posty, artykuły staram się czytać na bieżąco. To rzeczywiście skarbnica wiedzy, jak i całe forum. A Pani realizacje to taki mój niedościgniony ideał. Próbuję, próbuję, ale niestety nie wychodzi. Mam nadzieję, że tylko na razie i wkrótce się to zmieni.
Żadna roślina nie przetrwa bez podlewania. Przynajmniej po posadzeniu zalej najpierw przed sadzeniem dołek wodą, po posadzeniu także. Inaczej cud jak przezyje cokolwiek.
a jeśli nie to śledź moje realizacje, posty, artykuły a na pewno jest tutaj tyle moich doświadczeń i nie tylko moich ale całej rzeszy posiadaczy pięknych ogrodów, że stworzenie ogrodu to będzie "pikuś".
Babcia sama się rządzi, sama wyrywa, karczuje i sadzi. Jej kompozycje...hmm, uśmiecham się tylko, nie będę krytykować Tylko patrzę jak znikają niektóre, zwłaszcza większe rośliny
Czasem mówię: "tego jaśminowca to nie karczuj, zostaw trochę bo to od Suchowolca, jedyny który tak pachnie, chcę go kiedyś wziąć na rozmnożenie" A ona mówi: "przecież nic nie ruszam".