No to może stężenie było nieodpowiednie, za małe? Trzeba łapę wsadzić i próbować wyciągać, stale wyrywana, pozbawiona części asymilacyjnych może w końcu padnie?
Ponieważ temat jest w dziale "Ogród" a nie "Nasze ogrody" link w podpisie nie jest potrzebny. To porada dotycząca piaszczystego ogrodu, a nie wątek o ogrodzie.
Powiem tak:
Pytanie nie powinno brzmieć "Jakie rośliny wytrzymają takie ekstremalne warunki" tylko "Co mogę zrobić aby stworzyć lepsze warunki, aby mój ogród wyglądał lepiej niż nadmorskie wydmy"
Piach "zje" wszystko co tylko dodasz do niego, przerobi kompost, spróchniałe liście, ale wiele lat wytrwałości może na tyle poprawić warunki glebowe, że cokolwiek będzie rosło.
Podstawowa sprawa to założenie systemu nawadniającego. Bez tego zapomnij, że cokolwiek cennego urośnie. Jedynie z większych roślin rozchodniki i rojniki, ale to pikuś w porównaniu z pięknymi ogrodami. Przecież musisz stworzyć warunki do wzrostu żywopłotów, jakieś drzewa aby ogród nie był jedynie jałową pustynią.
Pierwsza rada - użyźnienie gleby. Jak to zrobić? Poczytaj w tym artykule i załóż kompostownik.
Najpierw dowiedz się jakie jest to pH podłoża. Jeśli odbiega od wymagań rośliny wtedy reaguj. Niedobór magnezu uzupełniasz siarczanem magnezu 0,5%. Regulowanie odczynu to najlepiej wymiana podłoża - inne zabiegi są doraźne i poprawiają sytuację na okres od 0,5 do 2,5 roku zależy od metody. Toszka opisała ich wiele, Gardenarium również.
Osnuja osnują, ale popełniłeś wiele błędów pielęgnacyjnych.
Przede wszystkim posadziłeś za głęboko..to widać jak na dłoni, druga sprawa - zasypałeś je kamieniami po sufit, już więcej chyba nie mogłeś nasypać, a jak jeszcze położyłeś agro ??, to już załatwiłeś je na amen.
Chłopie, rozgrzeb te kosodrzewiny, zobacz co tam masz u nasady pnia, podnieś je wyżej celem dania im szansy na życie,. potem obetnij suche gałęzie, zapomniałam napisać - daj ziemię do iglaków. Jeszcze jedna sprawa czy nie rosną w glinie, to powoduje zatapianie korzeni.
Żal patrzeć jaki los im zgotowałeś. Może ten post jest radykalny, ale może się opamiętasz i inaczej zaczniesz sadzić rośliny
Rozumiem, że wygodnie jest wyłącznie wykonać oprysk, ale to sprawy nie załatwi i sosny padną.
Niedobre miejsce. Jak będziesz siedzieć tam, to będą się osoby odbijały, co jest deprymujące i odwracające uwagę. Z domu z kolei będzie się odbijał placyk z meblami.
A powinna woda, kręta ścieżka, kompozycje roślinne.
Tuje nie będą przytłaczające gdy dasz przed nimi dwa miskanty Variegatus. Po bokach.
Przytłaczający to jest ten dom u sąsiada i to on jest tutaj problemem nie tuje. Tuje są bardzo ładne. W ogrodzie powinnaś posadzić kuliste lub wrzecionowe drzewa o koronach powyżej tui, wtedy złagodzą ten moloch, ot co.
Pokaż fotkę z domem w tle.
Jeszcze nie było takiego przypadku, żeby przed wzejściem trawnika nie było ulewy, stąd moja rada Ja w swojej długiej historii zakładania trawników nie miała szczęścia, zawsze była olewa.