Bo ja tak się boję robić to swoje oczko, że odkładam to z roku na rok.
Boję się, że będę miała zielone bajorko, bo chce właśnie dosyć płytkie i nie za dużo roślin. A na pewno żadnych ekspansywnych.
Asia, wcale się nie dziwię, powielam Twoje uczucia
I Dziewczęta Wszystkie Kochane, baaaardzo dziękuję Wam za wsparcie, róża kupiona nadal mi się podoba i nadal budzi we mnie poczucie winy
1. Łucja, mój Małżonek dzisiaj stanął na stanowisku, że te dwie róże powinny zostać, a Mamusi kupić coś innego trzeba (wspominał o pokrzywie, ot, żartowniś)
2. Johanka - grzmiało dziś potężnie.
3. Wdech i wydech zaliczam za każdym razem jak obok róży przechodzę.
4. Asiu galgAsiu - jak Ty prawdziwa czarownica to i ja mądra mogę być.
5. Na grzędzie mi dobrze, przemyślałam, nie oddam, jeszcze jaki byle chłystek taką wypasioną grzędę zajmie i co wtedy?
6. Walić po łbie - podtrzymuję po trzykroć.
7. Róża do donicy i zadołowanie - to już przesądzone, na pewno dopytam o szczegóły tej operacji.
8. Lilie i pelargonie - dalej na "nie", ale biorąc pod uwagę to co się wydarzyło wczoraj, nic już więcj nie napiszę.
9. Wino dla Zuzy zostało.
10. Hani za po-refleksyjne pocieszenie - dziękuję.
A z tym wątkiem - pisałam już u Ewy-Andy - będzie, no nie mogę grzędy nadużywać w nieskończoność To nie tak, że ja się kryguję czy coś w ten deseń, ale jak siedzę na działce gdzie net słabuje, to o wątku nawet nie myślę, no nie da rady Wrzucić jedno, dwa zdjęcia czasem na forum - ok, da radę, w bólach, ale żeby tak przysiąść, coś więcej pokazać - no serio nie da rady Patrząc po ilości zeżartych postów, dubli i przerw w dostawie netu - nie miałoby to sensu, a frustracja wielka Ale pokażę Wam ten bajzlownik, obiecuję
EDIT: P.S. nie napisałam wczoraj, że penstemona też kupiłam, zapomniałam?/nie zauważyłam?... eh, taka moja asertywność ogrodowa choć ten penstemon przy róży to pikuś nie grzech
Na żołądek trochę za mało. Dzisiaj znalazłam 2 kozaki bardzo ladne. Siedzę teraz przy oczku ważki latają,żabki skaczą rybki pływają. Lada moment zaczną kwitnąć lilie wodne.
Bardzo mocno napadało należy się cieszyć ok 10 cm wody w miednicy to dużo.
Helen, róża śliwce chyba krzywdy nie zrobi, ona słabo rośnie, ale trochę ją rozwesela teraz . Lilie już posadzone, przepiękne przysłali. Mam nadzieję, że zakwitną w sierpniu. Teraz pada ładny deszcz i ma tak padać aż do niedzieli. To dobrze, bo ziemia nasiąknie. W dołki nasypałem hydrożelu bo moja ziemia raczej jest lekka i nie trzyma wody.
Trawnik chyba tylko na zdjęciu tak wygląda. Ten trawnik to jest parking dla samochodów klientów mojego Taty i jest mocno rozjeżdżony. Wrzucę może jutro zdjęcia chwastów jakie w nim rosną . Najlepiej podobają mi się jaskry, takie niskie urosły i cały łan stokrotek.
Szczerze mówiąc nie wiem czemu ja do pelargonii nie mam sympatii, no jakoś tak wyszło, choć wiem, że są coraz ładniejsze i fajniejsze, może kiedyś dojrzeję
Lilie mi się źle kojarzą i jakoś ten zapach mnie nie przekonuje, ale powoli myślę o miejscu gdzie chyba by mi pasowały liliowce stella d'oro - oglądam je od trzech lat posadzone przy jednym sklepie i stwierdzam, że te liście to faktycznie fajne są (no i Toszka polecała)
Helen
Bardzo mi się podoba wspinanie róży po śliwce. Rozumiem, że to nie jest ze szkodą dla śliwki, bo byłoby żal owoców
Fajnie tworzysz swój ogród a o przygotowanych dołkach na lilie ze szpalerkiem cisów nie wspomnę No, pracuś jesteś
No i jeszcze muszę dopytać o trawnik - co robisz, że jest taki bez chwastów a zagęszczenie ładne?
Widziałam Twoje bajora i powiem, że podobne do moich Żaby przyjdą.Moja albo siedzi w jeziorku, albo zakopuje się w korze. Brakuje mi tu płycizny dla ptaków, żeby mogły się wykąpać. Muszę coś pomysleć.
Ja do jednego "jeziora " posadziłam lilie wodną. Ciekawa jestem, czy zakwitnie.
Musze jeszcze dopieścić to miejsce. Zapewne w przyszłym roku nabierze to jakiegoś wyglądu.
W innym miejscu też trwają prace upiększające. Powiększamy placyk przed ławeczką. Będzie miejsce na stolik i krzesła.
Mąż dodatkowo przeniósł beczkę na deszczówkę za garaż.
Odzyskaliśmy tutaj dużo miejsca. Niedługo będzie można siać trawę.
Zaczyna sie dziać na działeczce- nadchodzi najlepszy czas w moim ogrodzie. Czerwiec/początek lipca jest u mnie najpiękniej, ale jeszcze chwila- bo róże i lilie w pąkach
Ale peonie pękają, czosnki i naparstnice już widać