Bardzo ładna. Podoba mi się kolor i kształt. Wczoraj w szkółce widziałam ciemnoróżową Genie. Przepiękny kolor, pąki były na wpół rozwinięte. Lubię oglądać magnolie w cudzych ogródkach, ale jakoś mnie nie ciągnie, żeby mieć u siebie.
Jolu współczuję wszystkich awarii...znam ten ból, bo kiedyś też miałam taki festiwal zepsutych rzeczy, ale lista była znacznie dłuższa...powoli wszystko wróci do normy...
Miałam dużą różnorodność narcyzy, ale kwitły mi tylko w pierwszym roku. Później pojawiają się tylko pojedyncze kwiatki.
To nie jest magnolia gwieździsta, nazwy nie znam. Ona ma duże kwiaty, kielichowate z różowym nalotem.
Magnolia w tym roku pięknie zapączkowała, w ubiegłym roku miała mało kwiatów.
W tym roku jeszcze nie byłam na sandomierskiej giełdzie. Czasem tam bywam, ale muszę się bardzo dobrze czuć, żeby się odważyć tam jechać. W Sandomierzu jest duży teren i rośliny są porozrzucane po całej giełdzie, a ja nie zawsze mogę dużo chodzić. Jak kupię więcej niż 2 doniczki z roślinami to muszę mieć tragarza. Ja rano muszę łykać leki w pewnych odstępach czasowych, później jest problem z wc.
Po rośliny jeżdżę 5 km od domu do lokalnego producenta, a czego tam nie kupię to dokupuję w Tarnobrzegu. Sama mało jeżdżę samochodem, a mąż nie za bardzo lubi za kwiatkami jeździć
Moja nie kwitnąca magnolia nie przyrasta. Wypuszcza listki, ale nie wydłużają się jej gałązki. Chyba przykryję jej ziemię starą korą, może to jej pomoże.
Daria, jak jest słonko, to jakoś piękniej wszystko wygląda, narzekać nie mogę, ale róże nadal nie zrobiłam.
Nie, najszybciej kwitnie Leonard Messel, potem gwiaździsta i Wildcat. Jedną głupio posadziłam i teraz nie wiem co robić. Bo one mają taki nietypowy pokrój.
Czuję się doskonale energia mnie rozpiera, dopalacze dostałam czy co?
Zymon znany producent ciemierników, tych wypasionych jakie kupiła od niego np. Inka
Jestem dobrej myśli
A twoja Leonard Messel będzie miała w tym roku kwiaty?
Jolu, magnolia cała nie zmarzła, trochę płatki kolor zmieniły i do od wietrznej strony tylko. Część kwitnie i cieszy. Tyle dam radę przeboleć. W ub. roku, zmarzły wszystkie zawiązki kwiatowe, nawet te z futerkiem. Wtedy był żal, dziś z humorem do tego podchodzę. Są inne zmartwienia niż rdza na kwiatkach.
Właśnie do Ciebie jakieś gnomy zawitały i Tobie kable pomieszały To większy kłopot.
Ale masz speca pod ręką, to usterki polikwidujke.
Powodzenia w ogrodowej pogodzie,
Eliso, robi się kolorowo, kwitną cebulowe, pierwiosnki, magnolia, wrzośce. Pracy dużo, ale powoli do przodu. Dokumentacji brak - zepsuł się aparat, trzeba oddać do naprawy. Wczoraj coś się stało z przedłużaczem ogrodowym - nie działa. Do tego awaria pieca, ale to działka eMa. Jednym słowem czarna seria .
Wczoraj w końcu udało mi się przyciąć część drzewek w tym dużego cypryśnika. Reszty cięcia nie udało się zrobić z powodu buntu kabla.
Haniu za życzenia dziękuję. Pogoda się niestety popsuła ale trochę pada więc jej wybaczę . Wiatr się zerwał - psina się boi. Przymrozek był wczoraj w nocy ale magnolia póki co ocalała. Twoje postępy prac działkowych śledzę na bieżąco ale nic nie piszę. Magnolii szkoda.
Co do wiosny .... no cóż
... w końcu i u mnie
... dobrze ,że trafiła hihihi
Co do peonii
W tym roku dostanie miejsce na tarasie - a po przekwitnięciu wyląduje na docelowej rabacie - oczywiście jeszcze nie wiem , gdzie to docelowe miejsce się znajduję
Magnolia - jak wyjeżdźałam miała pąki kwiatowe - może już kwitnie -
Oczywiście zrobię foteczki
... Podobie mamy z tym sadzeniem
Na rysunku mi wszytko pasuje ,
a później już nie zawsze
no i kupuje bez zastanowienia a później chodzę i szukam miejsca na rabacie