Aktualności z jagodnika i warzywnika.
Rabata z truskawkami, odmładzana w zeszłym sezonie, dała więcej niż skromne plony.
Jagody kamczackie skończyliśmy podjadać przedwczoraj. Obficie owocowały. Jeden z krzaczków miał nawet te zaletę, że jagody nie obsypywały się na ziemię przy delikatnym dotknięciu gałązki.Po zbiorze owoców są elementem rabaty.



Od tygodnia podjadamy poziomki. Wreszcie są takie jak trzeba- duże, słodkie i soczyste. To efekt sprawiedliwego podziału opadów i nasłonecznienia.
Ciemnieją owoce czarnej porzeczki.
W warzywniku skończył się szpinak. Odcięte są już pędy kwiatowe czosnku. Wykiełkowały wreszcie dynie.
Cukinie mają już słuszne rozmiary.



Ogórki będą dłużej owocowały, bo z pierwszego siewu wzeszła połowa, a dosiewane wylazły dopiero z ziemi. Pięknie rośnie rukola. Zbiorami można się dzielić z sąsiadami (ma to ten pozytywny skutek, że pierwszy raz z wyprzedzeniem otrzymałam przeprosiny i informację o głośnej imprezie, która będzie na początku lipca). Gdybym wiedziała, że rukola ma taka moc, wysiewałabym ja już 5 lat temu.



Pory zaczęłam już obsypywać, żeby biała część była jak najdłuższa. Powolutku zacznę czynność odwrotną, czyli odkopywanie, w przypadku selerów. Na początku lipca ciachnę im korzonki boczna. Fasolka szparagowa zaczyna kwitnąć.



Zielony groszek systematycznie podjadam i mrożę, strączki bobu nabierają mocy. Pomidory rosną ładnie. I tylko ta pietruszka korzeniowa...wzeszła jedna!

malinia napisał(a)

Prezenty urodzinowe <3

Cudowne róże wybrałaś moje ulubione kolory różane a gdzie kupiłaś ? no i jeszcze jedno
Wszystkiego najlepszego

Temat nr 4: Trochę cienia, bardzo lubię języczniki, a ten nietypowy języcznik Ramocristata bardzo mi się spodobał




cdn.

mirkaka napisał(a)

Piękne zdjęcia z majówki, rozmaryn miałam też tak posadzony na murku, niestety mimo dość łagodnej zimy przemarzł.
Gosiu podziwiam przepiękne tulipany, bardzo ciekawe kolorki

Bukszpany widać u Ciebie jak zawsze powalające, oby ćma ich nie zwąchała. Moje po chorobie grzybowej cięłam już w marcu, do gołych gałęzi kilka, teraz wyglądają koszmarnie, i te cięte do gołych i te którym zostawiłam liście.

Mirka! Te łany rozmarynu mnie zachwyciły - zarówno widok jak i niesamowity zapach gdy słońce mocniej dogrzało

Bukszpany mają się dobrze (tfu! tfu! oby nie zapeszyć )
Przeglądam te moje buksy co jakiś czas i gdy widzę jakieś pajęczyny to już drżę (ale póki co to tylko pająki ) Zdarza się też, że przy tym przeglądaniu nagle jakaś ćma wyleci ze środka krzewu (na szczęście to nasze rodzime). I tak sobie myślę, że gdyby pojawiła się ćma bukszpanowa to byłby spory problem dokładnie spryskać - gałązka po gałązce zwłaszcza tego największego buksa

Muszę wreszcie wywiesić pułapkę na te azjatki

A skoro mowa o bukszpanach to kilka fotek ku pamięci - bo za jakiś czas może się okazać, że to gatunek wymarły.
Z żalem czytam na forum wypowiedzi, żeby w przypadku pojawienia się ćmy nie walczyć o bukszpany bo to zbyt droga i trudna walka a najlepiej zastąpić je np. cisami



Lubię jak bukszpany pokrywają się takim jasnozielonym wiosennym futerkiem

Witaj Elu
Dzięki za nazwę rośliny.
Tak, piękna niezapomniana rocznica
U Ciebie też piękna, życzę Ci i Twojemu eMowi kolorów i słońca na każdy dzień i bardzo dużo zdrowia, bo doczytałam, że z nim coś nie tak.
Masz rację, świętować można cały rok
Ja tak będę przy oglądaniu zdjęć

Fajny pomysł na trawnik.

Takie drzewo też chciałabym mieć.

I taki krzew.

Takie żywopłoty też były.

Dębolistna

Annabelle

z żurawkami

Temat nr 3: Rabata srebrna - nietypowa, ale fajna w swej inności




a gdzieś tam w dole tej srebrzystości - zielono


cdn.

The President z pelargonią

Jeżówki Blackberry Trufle

Secret Affair

A to takie piękne drzewa.

Julian Tuwim

Taki to już mój los będzie,
Takie to już miłowanie:
Przywitanie, pożegnanie,
Pożegnanie, wspominanie ...

Oczy twoje widzę wszędzie,
Oczy twoje mnie całują,
Z dali, z dali mnie miłują,
Z dali, z dali mnie żałują,

Nie przychodzą na wzywanie,
Jeno błyszczą, jak w legendzie,
W dali, w dali, zewsząd, wszędzie,

- Taki to już los mój będzie,
Takie to już miłowanie:
Przywitanie... pożegnanie...

MariaJ napisał(a)

Witam.

Coś takiego też chcę mieć
Ekstra
Na razie mam pięć łubinów.

Temat nr 2: Limonkowy zawrót głowy, czyli przywrotnik + sesleria + szałwia. Wiem, że na Ogrodowisku jest wielu fanów seslerii jesiennej, więc pewnie się spodoba - ja się zadurzyłam





cdn.

Witam, widzę że Ogrodowisko walczy z ćmą już jakiś czas
Słyszałam o tym paskudztwie, a teraz wydaje mi się, że przyleciało.
Ukatrupiłam 2 egzemplarze. Gołymi rękami.


Jeżeli to ćma bukszpanowa to Zabrze (śląskie) można wpisać na mapę.

Dzisiaj udało się wreszcie przyciąć Palibin.



Ścięłam łubiny, które same wysiały się w okolicach płotu sąsiada. Te zostawiłam.



Przy okazji w gęstwinie odkryłam sadziec.



I zapowiedź pięknych niebieskich kuleczek przegorzanu.





Nieznacznie ożywiły się liliowce Stella D'oro. Liczę na bujniejsze kwitnienie.

Dziewczyny (i chłopaki ) - teraz pasiemy oczęta fotograf ze mnie średni, ale mam kilka zdjęć z Wojsławic - mam nadzieję, że będzie Wam się podobać.

I może tak tematycznie zrobię.
1. Metaloplastyka w różnym wydaniu się pasą zwierzątka





cdn.

Dzisiejsze fotki po deszczu.

gogo napisał(a)

Taka roślina jest sadzona w Barcelonie jako żywopłot i do zadarniania.

Pospornica japońska - pięknie pachnie. Występuje w pasie śródziemnomorskim.

Piękną miałaś rocznicę dużo wrażeń. Będzie co wspominać do kolejnego jubileuszu.
U nas w tym roku 45 strzeli. Niestety, będę wtedy sama, bo M będzie w sanatorium. Ale rocznicę można świętować cały rok...jak się chce

tulucy napisał(a)

Ach och ach och .... Haniu

Bym zapomniała, po co zajrzałam

Jak myślisz Haniu, jaki zrobić trzeba odstęp między opryskiem z PW (robiłam wczoraj) a opryskiem z wrotyczu? Mam zalane wodą zielsko po naparze i chciałabym to wykorzystać jeszcze.

Oprysk wrotyczowy trzeba traktować jak tymolowy- chodzi zapewne o działanie owadobójcze. O ile pamiętam Mazan zalecał 3 dni przerwy po oprysku PW.
W przypadku odwrotnej kolejności mogło być dzień po dniu. (pewnie chodzi o ten krochmal, który osiada na liściach).

Dla równowagi pokażę najtrudniejsze miejsce w ogrodzie. Trawa tam usychała już w maju. Wycięłam ją i eksperymentuję. Wystawa wschodnia, pod okapem.





Zwróć uwagę na wysokość firletki omszonej. W innych częściach ogrodu ma prawie metr.


Po głowie chodzi mi jeszcze eksperyment z seslerią jesienną, bo kostrzewa ma tam chyba za mało słońca.

Wacku, te róże mają trzy lata, sama jestem zaskoczona ich wielkością i takim kwitnieniem.
Nie chciałam tych róż, bałam się kłopotów z nimi.
Kupiłam na zasadzie: będą kwitnąć to dobrze, nie będą też może być, ale liście będą parawanem dla hortensji ogrodowej i azalii, które posadziłam niefortunnie na pełnym słońcu.
I tu sprawdza się taka moja zasada: jak mi na czymś nie zależy, to rośliny na przekór dobrze rosną

Taka roślina jest sadzona w Barcelonie jako żywopłot i do zadarniania.