No więc do wszystkich zainteresowanych. Kupiłam sprzęt, bo stwierdziłam, że skoro wrzątek działa, to ta opalarka z 650 stopniami na wylocie pewnie też da radę

Test przeprowadzony

W sobotę było mega gorąco, ale postanowiłam z braku czasu w inne dni wyjść i przetestować sprzęt

Kapelusik na główkę i heja... Co tam sąsiedzi... i tak już na mnie dziwnie patrzą
Więc tak, mi się wydaje, że sprzęt zdał egzamin. Chodnik miałam mega zapuszczony, wstyd się aż przyznać, no ale... nie chciało mi się wyrywać, ocet i inne roundoupy też nie używałam ostatnio, bo wiało często dość mocno. I tak po 40 minutach mój chodnik odzyskał swój blask

Ja jestem zadowolona, myślę, że jak nawet te chwasty gdzieś z korzenia będą odrastać, to mając tę opalarkę mogę co chwilę malutkie przelecieć i znowu będzie ok. Trzeba tylko uważać, żeby pożaru nie spowodować. Co do używania na rabatach, to na jakichś świeżo założonych rabatach z dużymi przestrzeniami może tak, na gęsto porośniętych na pewno nie, bo z boku jednak to gorąco leci.
Zdjęcia before i after