O ciuchach to nie wiedziałam .
Poszukam sobie na mapie tę miejscowość. Przejechaliśmy prawie całą Holandię. Oprócz Amsterdamu zwiedziliśmy też targ serów w Alkamaar oraz wspomniany Keukenhof.
Taką kałuże w surowym stanie może zrobić każdy nawet z małymi dziećmi. Płytkie to, więc bezpieczne, a radocha jak nie wiem. Sama lubię wyłożyć się na leżance i gapić się w kałużę.
Asiu cieszę się ,że moje widoczki Ci się podobają
wszystkie bratki z donic powsadzałam w rabate jeszcze ładne ,więc szkoda wyrzucić ,a tu może przeżyją ...tam- w tej rabacie - mam pełno naparstnic i czekam na nie ….bardzo
Autokarem jeżdżę często na takie wypady i 14 godzin mi nie straszne autokar przygotowany na wszelkie niedogodności..sama popatrz
Jeżeli chodzi o przekwitnięte tulipany, to trochę było rabat z samymi liśćmi. Zależy od odmian..jak wczesne, to już zakończyły. Chcąc dogodzić zwiedzającym i za tak duże pieniądze muszą mieć szeroki wachlarz odmian. Ogród ten czynny jest tylko 2 miesiące w roku. Od 21 marca do 19 maja; załapałam się w końcówce, i też były obawy, że nic nie zobaczę. Oprócz tulipanów sporo wiosennych: szafirki, azalie, hiacynty, trawki itp.
Ponoć te tulipany wykopują...ale taką ilość...hmm.
Chcąc jechać, to musisz wybierać termin kwietniowy lub początkiem maja..tak na przełomie. Polecam i to baaardzo
Asiu, Jak byli majowi ogrodnicy, to mi zimnym wiatrem smagało, i chociaż było na termometrze plus to odczuwalne poniżej zera, I tak cały poprzedni tydzień. Co siedziało w ziemi i nie miało rozwiniętych liści to spoko, teraz jest ok, a to młodziutkie, świeżutkie, dostało popalić! Trudno, takie są niespodzianki w nadmorskim ogrodnictwie.
Ja na ogół jestem pogodną osobą a z tego dzbana to niby strumienie wody wypływają, a tak na prawdę to ponawlekałam takie koraliki i ułożyłam tak jak widać. Wczoraj sąsiad był na rybach i dostałam 5 rybek (chyba Płotki). Przyniosły mi je sąsiadki w wiadrze. Dziś przyjechał wnuk, przyszła też mała sąsiadeczka i radości było ogrom. Żadne nie chciało wracać do swojego domu.