jedna od Mariusza, druga od Bogdzi, ale już nie pamiętam, która jest która

Sasanki są jeszcze ładne nawet jak przekwitną.

hankaandrus_44 napisał(a)

Basiu, rewolucje po to, żeby ograniczyć pielenie i cięcie. Strasznie tego nie lubię. I co potem z tym szajsem po robocie? Utylizować można ale nie wszystko.

Ale ogólnie źle nie jest, daję radę ze wszystkim. Pozdrawiam

Haniu...też już utylizuję chciejstwa...pora zacząć odpoczywać...

Widzę, że masz bardzo dużo tulipanów i z tego co czytam to są u Ciebie od kilku lat. To aż dziwne, bo byłam teraz w ogrodach Keukenhof w Holandii i nawet tam mówili, że obecne odmiany tulipanów trzeba właściwie traktować jak jednoroczne Nie chcą wytwarzać cebulek przybyszowych i po przekwitnięciu zamierają


Tym niemniej jest to dla mnie baaardzo pocieszające, bo kocham tulipki i się nastawiłam, że co roku kilka nowych paczek kupię i tyle a być może będę mieć i tegoroczne?

Basiu, rewolucje po to, żeby ograniczyć pielenie i cięcie. Strasznie tego nie lubię. I co potem z tym szajsem po robocie? Utylizować można ale nie wszystko.

Ale ogólnie źle nie jest, daję radę ze wszystkim. Pozdrawiam

an_tre napisał(a)

Bogusiu dokładnie tak samo, żyją tylko nieliczne "patyczki"
Moje drobno-cebulowe dały czadu tylko tulipki zawiodły

Już się zastanawiałam co się stało...najszybciej zieleni się Levana,Grandiflora uschła całkowicie,sterczą gołe patyki.Na tulipanki papuzie jeszcze czekam,chyba będę sadzić więcej tych późniejszych,mają mniejsze listki.

yolka napisał(a)

Deszczowy

]

Super widoczek z perspektywą
pozdrówka Jolu

an_tre napisał(a)

Bogusiu ale twoja zacieniona intryguje i zaciekawia

Aniu...wiesz najlepiej ,że nie wszystko u mnie dobrze rośnie.Staram się robić już dokładną selekcję "wszystkiego chciejstwa".
Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie część hortensjowych patyków nie wypuściła nowych odrostów...chyba przymarzły.
W gruncie jeszcze zimno,tylko cebulowe nie zawiodły,reszta stoi w miejscu.

I kilka takich różnych

Czosnki

A może białe?

cunningham white, reszta jeszcze w pąkach

yolka napisał(a)

Kuklik masz piękny, właśnie odkrywam te kwiaty granatowy orlik od Ciebie też zaczyna. Wreszcie trochę pada, a u Ciebie?

Joluś od rana pada równiutki deszczyk, ale to dobrze chociaż chłodno, podsypałam niektóre roślinki nawozem i rada jestem że pada
Sporo orlików mi wyleciało, nie wiem czemu

Jest ogromny progres: posadziłam tuje na przedogrodku i niestety w jednej były opuchlaki mam nadzieje ze dobrze wyczyściłam i już ich nie ma...
Na nowej przesadziłam hosty i piwonie, zerwałam część darni i dosadzilam 3 azalie Maruschki

Otoczenie tarasu i oczka błotnego

Latając z aparatem dostrzegłam kanty ... znów gotowe do cięcia . A myślałam, że dopiero ciachałam.

greg66 napisał(a)

Ewo gdzieś wyczytałem, że masz miniaturowe oczko wodne czy mozesz pokazać? czy to nie u Ciebie?

Mam, ale tylko latem, taką balię z wodą. Na zimę wylewam z niej wodę, a rośliny przechowuję w plastikowym wiadrze z wodą.




W tym roku chcę mieć jeszcze jakieś ciurkadełko w tej balii, bo w zeszłym roku miałam podczas tych nieziemskich upałów dość zieloną wodę.

bogumila napisał(a)

Kolorowe rabatki jak zwykle u Ciebie sprawiają niezapomniane wrażenie.Po prostu piękne.Pozdrówka dla Was.

coraz więcej kolorków i rozkwita złotokap, moje prywatne słoneczko

Patrząc na pergolę nic innego w ogrodzie się nie dostrzega. Dominuje lekki róż kwiatów Montany i zieleń. Odkąd kwitnie u nas jest zdecydowanym zwycięzcą w majowym konkursie piękności. Kwiaty utrzymują się, jak wszystkie, w zależności od pogody. Na szczęście, dla niej, pochłodniało wiec już od 2 tygodni cieszy kwiatkami, mam nadzieję na jeszcze jeden a może i dwa tygodnie.
Z rododendronami różnie bywa są, badziej i mniej odporne. Część krzewów choruje, część słabo kwitnie. Ale całościowo dają radę.
Bratki wylądowały pod płotem. Nie miałam sumienia ich wyrzucić.
Posadziłam letnie kwiaty, ale ... brakuje mi tych bratkowych kolorów.
Zdecydowałam na sporo ciemnych kolorów w do nicach i ... smutno się zrobiło na ganeczku