Pojechałam dzisiaj o 8 do ogrodu. Trochę poplewiłam, trochę pozamiatałam, trochę poobcinałam, trochę popodstawiałam rośliny bo od tego deszczu strasznie się pokładły i... lunęło.
Mam dosyć tej pogody. Nic zrobić, nic zaplanować... bez sensu
Udało mi się też nawieźć trochę ziemi i wyrównałam chodnik do końca z płytek betonowych, chciałam jeszcze poprzesadzać ale nie zdążyłam.
Gosiu dzięki też mnie o tej porze cieszą rodki i inności
Pergola na razie w sensie roboczym, a cała jeszcze będzie dopieszczona dodatkami, tylko my tak powoli działamy z braku czasu...ale przy rozwalaniu starej i robieniu nowej, mój mąż się bardzo napracował, wszystko robi sam. buziaki
Rozwiązanie pokazane przez Ciebie na zdjęciu całkiem fajnie się prezentuje. Sprawdzę jak bardzo suche są gałązki od pnia i na tej podstawie ocenię czy przytnę całość w trójkąt. Nie che oddawać roboty w ręce M bo równie dobrze można od razu wycinać w pień Spróbuję coś powalczyć w temacie i jak będzie czym to się pochwalę jaki efekt uzyskałam ! Dziękuję za rady - serdecznie!