Kasiu ja do tej pory przycinałam tylko tego lilaka z prawej strony, tego jasnego. Reszta rośnie jak chce, chociaż w tym roku po kwitnieniu niektóre poskracam bo już bardzo wysokie są.
To jest ten przycinany, on potrafi być ogromnym krzaczorem.
Kochani jak tam u Was majówka? U mnie towarzysko ale tez pracowicie. Najważniejsza rzecz to deszcz. NARESZCIE popadało. I to tak idealnie spokojnie. Tylko zrobiło sie bardzo zimno. Rano było tylko 1 stopien na plusie a w dzień 9. Grunt że bez przymrozków. Zobaczymy co przyniosą następne dni.
W ogrodzie rośliny pomału sie rozwijają.
Oto ostatnie tulipany.
Jakie jest Twoje wrażenie jak jedna z drugą ucieka gdy schylasz się aby wyrwać chwasta? Mnie zawsze przestraszą. Za pochwałę ogrodu dziękuję.
Przesyłam soczyste kiście bzu.
Mierz siły na zamiary....Tyle razy to słyszałam, ale okazało się że matematyka nie jest moją mocna stroną.
Po trzech dniach leżenia plackiem, dziś odważyłam się stanąć na nogi, z oporami ale się udało. Mam nadzieję że za kilka dni będę mogła znowu kicać po ogródku.
Wypożyczony fotograf zrobił kilka fotek.
Haniu zimny wiatr skutecznie majówkowiczów odstraszył, próbowaliśmy grilować chociaż na ganeczku, nic z tego, kończyło się na szaszłykach z piekarnika dzieci zadymę robiły w domu i było ludnie i wesoło ale w domku
Wczoraj padało do ok. pierwszej w nocy, trochę nawilżyło ziemię i poprawiło kolory roślinom, szczególnie zieleń nabrała soczystości
Dobrze jaszczurkom u mnie, nie przeganiam ich, nie płoszę, tylko one straszą mnie swoją obecnością. Mam ich tyle, że jak chcę wejść na rabatkę to zawsze coś ucieka z pod stóp. Nie jest to przyjemne, a jak jakaś spłoszona przeleci mi przez stopę to mnie aż trzęsie. No cóż każde stworzenie chce żyć, a ja stwarzam im do tego idealne warunki. Ta jaszczurka ze zdjęcia wygrzewa się tuż przy barierce, wcale jej nie przeszkadzało to, że na barierkę kładę pościel do wietrzenia, bacznie mnie obserwowała, ale nie czuła zagrożenia.
Aganiu z Leszkiem, Abiko i Iwonko - bardzo Wam dziękuje za odwiedziny i wspólna biesiadę
Mimo deszczu i chłodu poradziliśmy sobie, na ogrodzie w sumie krótko za to przy kominku w domciu mmmmmmmm.....:0
I dziekuje za takie piękności
Basiu w ogrodzie mam całe mnóstwo jaszczurek, są brązowe i zielono- brązowe. Nie przepadam za nimi, ale wiem, że są pożyteczne więc im krzywdy nie robię. Obecność jaszczurek świadczy też o dobrym stanie ekologii. Przez dwa dni miałam też chyba zaskrońca dość sporego miał sporo ponad metr. Na szczęście zmienił miejscówkę, mam nadzieję że go już u mnie nie ma bo boję się wszystkich węży. Za pochwałę dziękuję ślicznie.
Niby tak,przecież ,te rosnące na kamieniach ,dają radęAle zamarzajaca ziemia w doniczce i nasiąknięta od środka sama doniczka może być rozsadzona przez mróz!? A te metalowe też bardziej w ochronie przed szybką korozją.Choć w sumie na tarasie tez mróz tylko mniejszy.W takich donicach zimowałam posadzone tulipany ,ale miały jeszcze domek ze styropianu,nic im się nie stało żadna nie pękła.Może zostawię na próbę ze dwie nie chowając.
Witam, czy ktoś pomoże co zrobić z tymi pelargoniami? Zrobiłam pierwsze w życiu sadzonki jesienią zeszłego roku i urosły takie. Nie rozrosły się na boki tylko poszły w górę. Czy coś z nich będzie?
1- pierwsza rabata różana przy pergoli, po trzech latach dosadziłam jeżówki. Zaraz za nią jest druga rabata z jałowcem obsadzona po bokach paprociami, a od strony drogi trzema hortensjami.
Tak wyglądała w 2015r.
To tylko ich część, usunęłam je bo były już mizerne. Urosły brzozy i jałowiec, z czasem wytworzył się cień i róże wyciągały się do słońca.
Cieszę się , że podoba Ci się u mnie. Ciągle coś zmieniam, udoskonalam, przesadzam i zastanawiam się czy to na pewno dobry wybór. Działam metodą prób i błędów. Oczywiście wzorce biorę z forum, które jest kopalnią świetnych aranżacji.
Też pochowałam moje sadzonki surfinii, u mnie też zimno.