Basiu w ogrodzie mam całe mnóstwo jaszczurek, są brązowe i zielono- brązowe. Nie przepadam za nimi, ale wiem, że są pożyteczne więc im krzywdy nie robię. Obecność jaszczurek świadczy też o dobrym stanie ekologii. Przez dwa dni miałam też chyba zaskrońca dość sporego miał sporo ponad metr. Na szczęście zmienił miejscówkę, mam nadzieję że go już u mnie nie ma bo boję się wszystkich węży. Za pochwałę dziękuję ślicznie.
Dobrze jaszczurkom u mnie, nie przeganiam ich, nie płoszę, tylko one straszą mnie swoją obecnością. Mam ich tyle, że jak chcę wejść na rabatkę to zawsze coś ucieka z pod stóp. Nie jest to przyjemne, a jak jakaś spłoszona przeleci mi przez stopę to mnie aż trzęsie. No cóż każde stworzenie chce żyć, a ja stwarzam im do tego idealne warunki. Ta jaszczurka ze zdjęcia wygrzewa się tuż przy barierce, wcale jej nie przeszkadzało to, że na barierkę kładę pościel do wietrzenia, bacznie mnie obserwowała, ale nie czuła zagrożenia.
Jakie jest Twoje wrażenie jak jedna z drugą ucieka gdy schylasz się aby wyrwać chwasta? Mnie zawsze przestraszą. Za pochwałę ogrodu dziękuję.
Przesyłam soczyste kiście bzu.
Kasiu ja do tej pory przycinałam tylko tego lilaka z prawej strony, tego jasnego. Reszta rośnie jak chce, chociaż w tym roku po kwitnieniu niektóre poskracam bo już bardzo wysokie są.
To jest ten przycinany, on potrafi być ogromnym krzaczorem.
bzowo u Ciebie.
Ja dzisiaj ściąłem kilka gałązek do domu. Pachnie wszędzie. Pod wpływem Twoich bzów i ja posadziłem kilka. Te jednak na razie nie kwitną. Jeszcze kilka kupię. Podoba mi się Krasawica Maskwy.
Jaszczurki lubią wygrzewać się na słoneczku, ale najwięcej młodych miałam w cieniu pod świerkami. Nawet do altany przychodzą , więc myślę, że przy Twoim oczku na pewno było by im dobrze.
Przesyłam kwiaty bzów zaplątanych w zieleni.