Ogród to piękna rzecz ale i wieczna praca. Popieram Justynę.
Natomiast ktoś kto nie lubi ogrodu i pracy w nim, nie powinien mieć 6000 m2, a malutką "chusteczkę do nosa", albo ogrodnika z pasją na pensji, który z braku włąsnego ogrodu, będzie dbał o cudzy..
Ogród ma swoje prawa i wymagania, a jeśli ktoś nie lubi pracy w ogrodzie i nie kocha roślin, to po co mu ogród? Pewnie z tego ogrodu pozostanie chwastowisko, a to już ogrodem nie będzie. Posadzenie kilku drzew i pozostawienie samemu sobie,. że "jakoś sobie poradzą" to się nie mieści także w moim wyobrażeniu o posiadaniu prawdziwego ogrodu. Co tu poradzić, jakie propozycje dać, skoro wiadomo, że nikt o to nie zadba?
Poza tym fizyczne ogarnięcie tego terenu dla laika jest niemożliwe..no chyba że zrewiduje swoje poglądy i pokocha ogród i pracę w nim

No i zrozumie, czym naprawdę jest ogród i co daje człowiekowi. Ale w zamian też wymaga serca i troski i pochylenie się nad nim i jego potrzebami.