Przy okazji przesadziłam klona palmowego z pod brzózki

bo tam był na przechowanie do podrośnięcia nad wodą, kupowałam patyczek 20 cm , a teraz ma około metra już
i bedzie sobie rósł nad kolejnym oczkiem


tak to oczko usytuowane będzie

na wprost kącika zadumy

Milka napisał(a)

U Was wiosną już zaawansowana ach pięknie jest...oryginalne w kolorze te bratki
Leoś poluje, a na co?

Magleska napisał(a)

a żeby nie było tak pięknie ,w miejscu ,gdzie był warzywnik -pobojowisko

Lubię pobojowisko
No chyba całkiem mi odbiło ale lubię takie widoki.
Mam takie u siebie
Ale one zapowiadają zmiany na lepsze i coś się dzieje

Powolutku a sobie ogarniesz.

Ja całej nowej ziemi nie zagospodaruje, bo tyle teraz nie potrzebuje, ale część, a z reszty będę sobie podbierała przez najbliższe lata. Kawałek warzywnika mi starczy.

bo sporo miejsca się zrobiło

a ziemi szkoda

taki kształt będzie

a wytyczyliśmy bo Aga dała mi ML i musiałam wiedzieć jak brzeg pójdzie, żeby posadzić

A tu zmiany

powstaje rabata

bo gdzieś ziemię trzeba dać z kolejnego oczka


które powstaje po likwidacji skrzynek

Kasia zobacz machonie od Cię caluśkie w pączkach

Te tylko patrzą i jak obiektyw w ich kierunku to zaraz odlatują

a ten się rozsiadł w moich wrzosach i myśli, że go nie widzę

Miodunka od Edyty

Szafirki, które dostałam w tym roku od pobliskiej ogrodniczki.
Jedna kępka wsadzona w doniczkę szybciej kwitnie niż tamte w gruncie.

Barwinek to już całkiem dawno kwitnie.

Hiacynty sprzed kilku dni, bo teraz to juz bardziej rozwinięte.

Ta dam!
Dostawa ID made by Dorka, ślicznie zapakowane dotarły całe i zdrowe.
Darczyncy dziękuję gorąco!

sierotka napisał(a)

Śliczne te Twoje Muszelko szafirki cudo

Sierotko, na fotografiach są śnieżniki lśniące.
Załączam jeszcze raz ich portrety. Z kolorową broszką

No a z kwiatów sasanka od Gosi będzie kwitła

A to juz nie z okna robione, ale w okolicach łąki.
Dzwoniec (żółtodziób młody)


Sikorka czarnogłówka

Gosiu ale niedlugo bedziesz wszystko miec jak u mnie teraz tak szybko wszystko sie dzieje

Magda przy ptasim domku kosmetyka


tu bedzie wieksza zmiana


Greg to moje to tez mirabela i wlasnie dzis dostrzeglam, ze kwitnie

Ewa super, ze to naparstnica od Miry ja mam i bedzie pierwszy raz kwitla mam nadziejje, ze sie wysieje

Haniu ja tez je uwielbiam nie moglam sie dzis napatrzec
znalazlam fotki z ubieglego roku i miala tylko dwa kwiatki, wiec super przyrosla



Dzis odwalilismy kawalek roboty, dalej porzedkuje teren po kompostowniku. Ulozylismymaly murek z kamieni i przesadzilam rosnace przed kompostownikiem rosliny. Jasmin nagokwiatowy mnie zaskoczyl, bo myslalam, ze tylko jedna sadzonka przetwala a mam trzy. Posadzilam je za murkiem tak by z niego sie "wylewaly" na dol. Przesadzilam tez jakis powojnik. Ucharatalysmy go z Irenka na wycieczce, zrobilysmy sadzonki no i teraz jest to juz ladna duza roslina. Mam nadzieje, ze w tym roku zakwitnie (chyba zolte kwiatki mial). Posadzilam go za garazem od strony drogi. Dostanie siatke ale najpierw musze ten garaz pomalowac.
No i jakis maly kwzaczek posadzilam przed murkiem. To miejsce jest juz ladniejsze. Jeszcze troche kompostu do przezucenia mam. I chyba w tym miejscu rzobie rozsadnik, ziemia tam dobra, miejsce na uboczu i az sie prosu by cos tam sadzic, bo inaczej chwasciory sie tam rozpanosza.

Podejrzane z okna...

Milka napisał(a)

dla Kasi Pissaardi





pierwsze tulipany

Irenko śliczne te twoje wisieńki czy przycinasz je wiosna po kwitnieniu? Słyszałam że są różne szkoły.
Tulipanki słodkie.
A tak na marginesie kto tu idzie jak burza? ty to już prawdziwe tsunami

pokręcił się niespokojnie


wyszedł na mostek

zapozował cudnie

wskoczył w gałęzie po cięciu drzew, fotki nie mam
i podrałował naszą drogą między domami do góry za stodołę

Kochani jestem mega szczęśliwa, mam w ogrodzie sprzymierzeńca do walki z gryzoniami

Rozszyfrowane ślady zimowe przy okazji

Szłam podlewać donicę przed warsztatem, wodę brałam z rowu jak zawsze.
coś chlupnęło z prawej strony mostku, pomyslałam, że żaba i poszłam podlewać dalej.
Wrazam po wodę znowu chlupnęło tym razem po lewej stronie i już wiedziałam, że nie żaba bo za mocne to chlupnięcie było. Popatrzyłam z jednej strony otworu, nic nie widać z drugiej też nic nie widać, ale słychać, że coś tam jest. Aż mi dreszcz po plecach przeszedł bo myślałam, że może bóbr przypłynął rowem....w naszej miejscowości sa bobry. Zaczęłam się martwic o moje drzewka.
Pobiegłam na nasz most z podkładów i czekałam, wiatr w moją stronę, jak będę mieć szczęście wypłynie po tej stronie co czekam, jak pecha nic nie zobaczę bo wyjdzie u saąsiadki.....czekałam.....

I się doczekałam, ale nie bobra

Oto nowy, a w zasadzie chyba nie całkiem bo ślady były w zimie, mieszkaniec ogrodu

Przedstawiam Wam oto "nasz" gronostaj

wyskoczył na brzeg

popatrzył na mnie, przepłynął na drugi