jolka napisał(a)

Część warzywno owocowa też bujnie

Jeżyny ...

Myślałam, że te białe na pierwszym planie to pnie brzóz a w nich jeżyny ... .

Brzozy są ale nieco dalej - niesamowita zmyłka optyczna.

W pełnej harmoni.

uuuu Jola a co to za psiak???
no zaraz będę dzwonić do Ciebie

mój wie że na rabaty wchodzic nie wolno ale uczyłam go tego od początku stanowcze NIE
ty masz mieć psa już dorosłego więc na ta chwilę trudno wyczuć
jeżeli to pies ze schroniska to będzie trudniej
pies wybiegany i wybawiony nie psoci no jak rzucisz piłkę i poleci w rabatę to wiadomo że i on tam będzie

zabawki będa potrzebne ale i zabawa z nim też
spacery też

ciekawa jestem tego twoje psiaka

A nie mozesz psa do pracy brac?U mnie w biurze niestety jest to zabronione, bo przychodzi duzo klientow, ale u mojego meza w biurze pies moze byc i moj maz czesto go zabiera, jak np. wiem, ze bede musiala dluzej w pracy posiedziec.A on bardzoo energiczny jest- jednak w biurze tylko spi.Ale jest tego nauczony od poczatku. Nie polecam psa samego w domu zostawiac. Jezeli juz to dac tylko jeden pokoj a nie caly dom. Moj ma do dyspozycji tylko przedpokoj. Mialam zjedzone sciany, komode, szaliki i czapki, gazety, listy itp. Teraz jest juz spokojniejszy ale nie odpowiadam jeszcze za niego. Twoj starszy, wiec moze nie bedzie tak zle. Ale znudzony pies moze na poczatku robic szkody. Ogrod nie zastapi psu wachania znaczen innych psow, to dla nich bardzo wazne. Mam tu jednego w sasiedztwie i z nim nie wychodza i za kazdym razem jak opuszczaja dom, pies zaczyna wyc. Kilka godzin. Moj spi, ale mnie nie ma tylko 5-6 godzin.

Pies do pracy .. w moich przypadku wykluczone
Ale, ale .. mała zmiana planów.

Miał być jutro - zgarnęłam już dziś.
Foto w deszczu, w mroku.. ale tak na szybko poglądowo


Edytuję.. wywalam zdjęcie..
Ech, trudny temat. Ale na 99% muszę go oddać.

Miałam bestię przywiązać do ławki na noc, ale mi się żal zrobiło no i został w ogrodzie luzem. Dzięki niebiosom deszcz pada, tak więc jak coś posika to będzie spłukane. Jest nauczony mieszkać na zewnątrz, tak więc do domu nie przewiduje go wpuszczać.

Chcesz go trzymac w ogrodzie?W kojcu? Moj by nie dal sie przywiazac. Przegryzlby line. Smycz kiedys mi przegryzl, jak rozmawialismy z kim a on siedzial obok No ale moj to jeszcze dzikus.
Moj by z lawka pobiegl. A twoj jest ciezszy, wiec nie wiem, czy by ci lawka wytrzymala.

Ale cudny ten Roki,zupenie wygląda jak moja Sara

Jolu fajnie, że masz psa. Ja mam dwa. Można mieć psy i ogród

Roki super oby ogród to wytrzymał
Wiem co piszę, mam taka małą pchłę (mój eM mówi wiewiórę ) od lutego i wiem, że nerwy czasem muszę trzymać na postronkach jak daje susa przez moje rabaty
Miłość jednak wszytko wybaczy

jolka napisał(a)

Części użytkowej c.d.



No i w skrzyniach coraz pełniej...

Jolu pięknie u Ciebie i w części ozdobnej i użytkowej.
..Ale kobieto!!! jakie ty masz widoki?? Niesamowite