Przedwiośnie pomyka w kierunku wiosny - przebiśniegi u mnie przekwitły i jakoś mi się wydaje że albo się nie nacieszyłam albo mam ich za mało - mus rozsadzić.
Mój eksperyment z przebiśniegami sadzonymi jesienią z cebul potwierdza, że cebulek przebiśniegów nie należy kupować i już.
Posadziłam je świadomie, opisałam, wybrałam bardzo ładne cebulki i tak: podwójne - nie ma nic, a odmiana woronowii z 30 cebulek wyrosło 9.
Jestem wyleczona z polowania na ciekawe cebulowe odmiany. Mus rozsadzić co mam i tyle.
Krokusy wystartowały bardzo wcześnie i bardzo różnie się sprawują. Te co miały prawdopodobnie więcej wody jakoś takoś a inne chyba kiepsko - ubolewam a za to oskarżam suszę ub roku.
Moja krokusowa łączka jest byle jaka w tym roku - w ub roku krokusy ukradła zima i śnieg bo o tej porze leżał - to takie ryzyko trudno
Z kolei inna łączka krokusowa dosadzona jesienią kwitnie dość obficie
Iryski jeszcze są bo późno wystartowały te co sadziłam jesienią - z pewnością będę je sadziła ale na miejscach słonecznych!
Witam serdecznie. Proszę o poradę. Mój trawnik ma dokładnie 1 rok to będzie drugi sezon nasiona barenburg universal, po zimie w słońcu wygląda fajnie a w brzydką pogodę średnio, ale nie o to mi chodzi. Zbadałem ph ziemii i jest pomiędzy 5 a 6. Pojawił się mech - który wcześniej zajmował taką powierzchnię że zrywałem trawnik (a raczej mech) i siałem na nowo trawę. Proszę o poradę bo jutro zamierzam zrobić werykulację i areację, a co do nawozu nie wiem czy powinienem i koedy jeśli już. Jaki wybrać?. Mam złe doświadczenia z nawozami i płynami na mech i dwuliścienne, zawsze paliłemm trawnik. Proszę o poradę koedy i jaki nawóz, i czy będzie to konieczne. W trawniku zrobiłem nawodnienie automatyczne rozprowadzające wodę równomiernie w sezonie.
Było słonecznie, dziś też pięknie
Kręgosłup o dziwo ok, ale ręce bolą.
wkoło muru już wszystkie hortensje pocięte, ogrodowe wyczyszczone, byliny przycięte, ketmie skrócone, część lasku wygrabiłam, no i zebrinusy też wycięte
teraz oprysk rodków i pozostałych kwasolubów i nawóz, choć rododendrony w dobrej kondycji
a ja robiłam środkową część ogrodu i lewą, do lasku
taki sajgon był
cięłąm ogromne hakonki, miskanty Morning Light, podcięłam 2 cyprysiki nutkajskie, ciut ogoliłam buka, cięłam turzyce, plewiłam, usuwałam mech i slimaki, cięłam hortensje i bukszpany i cisy
, potem od groma grabienia
trawa wydeptana przez psy i ubiegłoroczna suszę, trzeba dosiać
Naprawdę byłoby żal stracić, 3m , to już dorodne okazy, trzymam kciuki.
Zakwitnie na bank, kwiaty w kolorze burgundy, pięknie też wybarwia się na jesień. Cmok
miodunka od Abiko pęknie kwitnie, a druga jeszcze nie, ale ładnie idzie
kostrzew mam w sumie 38 sztuk, cięłam 28
tu z kolei tylko lawendy mi zostały i takie ogólne wygrabienie, uff..
Pewnie za dużo nie pokażą, bo ogród wielki, a czas antenowy krótki, ale niech tam
śliwowiśnie Pisardi już odpalają
fiołki przyniosły ptaki wszędzie sobie kwitną
berberys Admiration w kolorze
tu został mi do cięcia żywopłot z buksów i kulki buksowe
i jeden cis stożek jeszcze
Dziś naprawdę bardzo dużo zrobiłam, dumna jestem z siebie gimnastyka nie z tej ziemi była
a tu ukorzeniane różowe anabelki, dla mnie i psiapsióły, jeszcze w innych miejscach polokowane
zostały bloczki z kolumn na pergoli, to sobie je zaaranżowałam, jako donice
Bo u nas nie da się tego obrobić, bo dojrzałe ogrody i bogactwo roślin.
Ja wszystkie hortensje już wycięłam, dziś robiłam te 8 sztuk w kole bukszpanowym, wielkie krzaki, zajęło mi to 4 godziny, bo od razu cięłam na mini kawałki i do wora pakowałam.
A tak w ogóle to dziś od 9 do 18.30 non stop robiłam, uparłam się zakątek koło rodków zrobić, teraz padnięta, ale szczęśliwa
Danusia, w tym roku ja sama cały ogród robię. Nagrania końcem kwietnia, na razie bezstresowo. Bratki jeszcze kupię, bo znalazłam 4 donice. Jeden kawałek, wycinek i tyle godzin tam robiłam, ale już coraz bliżej końca, chodzi mi o wycinki, jeszcze lawendy, róże i część jałowców i rabata z kulkami bukszpanowymi i rany...jeszcze giganty Moudry
a w donicach koło domu, ukorzeniam sobie głogowniki i ostrokrzew, póki nie ruszą hortki, dają mi kolor
a tu mi coś zżarło sosnę na pniu i znowu patyki hortensji, co się nie przyjmie, wywalę
I jeszcze szachownice
A na koniec proszę o pomoc:
Cieszyłem się, że nie mam opuchlaków. Już się nie cieszę - są
Nie mam cierpliwości szukać na wątkach bo już opisywano jak zaradzić. Pomóżcie. Czym pryskać? Decisem?