Dorotko, super pomysł z mini oczkiem. Czy ono nie jest za małe na trzymanie w nim ryb ? Bardzo fajna aranżacja z domkami. Pięknie Ci wszytko kwitnie. Bzy na pewno obłędnie pachną.
Dorotko kałuża świetnie wyszła,a jak elegancko zrobiło się przy altanie!
Aranżacja z gąskami i całą resztą urocza,Ty to masz pomysły. Nic dziwnego że dzieciaki nie chciały wracać do domu Ale myślę, że takie dekorowanie i Tobie sprawiło wiele frajdy...?
Jest małe, a rybki dostałam od sąsiadów. Na razie żyją, nie wiem czy im u mnie dobrze, ale staram się. Bzy strasznie sponiewierane deszczami i wiatrami, zresztą cały ogródek pierwszy raz od wielu lat jest nasiąknięty jak gąbka.
Też myślę, że teraz przy altanie lepiej wszystko wygląda, no i jest praktyczniej. Gąski mam od dawna,ale ciągle nie miały swojego miejsca. Myślę, że zadomowią się tam. Masz rację, że i ja mam z tym wszystkim frajdę. Dwuletnia sąsiadka jak idzie z babcią na spacer to od razu skręca w moją bramkę i woła do cioci.
Dorotko dostaję kompleksów ,ogromnych jak do Ciebie zaglądam, dla mnie niepojęte jak mozna miec tak czysciutko , wszystko poukładane i odkurzone, czy Ty kiedys odpoczywasz bo lenistwo to na pewno jest Ci obce. Cudnie masz ale mnie w głowie sie nie miesci ile czasu poświęcasz by tak ogród utrzymac, np teraz deszcze padaja to wszystkie ozdoby , latarenki , ptaszki itp powinny byc upaprane w błocie a przynajmniej w ziemi rozpryskiwanej przez deszcz, wyczyszczenie tylu ozdób to koszmarnie duzo pracy a u Ciebie jakby stały w muzeum gdzie sie w kapciach chodzi. Mój podziw jest bezgraniczny.
Obawiam sie , ze na lilie za płytko, choc z drugiej strony ja miałam posadzone dwa sezony w oczku z balii i dawały rade tylko nie kwitły.
Ale myslę, ze jeśli po powierzchni puścisz jednoroczna pistię i hiacynta wodnego to będzie w sam raz
Zaczęłam się zastanawiać dlaczego te moje ozdóbki nie są upaćkane, no i pomyślałam bo ja taka sprytna jestem. U mnie prawie wszędzie trawa i żwir, więc błoto się nie rozpryskuje. Dwa małe domki przy kałuży to ich debiut, bo to nowe nabytki. Gąski wcześniej były pod świerkami na rozchodnikach. Ja chyba podświadomie tak wszystko układam, żeby się nie brudziło. Masz rację ja nie lubię się lenić, ciągle coś sobie wymyślam. Ponad dwa lata już nie pracuję zawodowo i ogród to taka moja terapia. Prawie wszystko dam radę zrobić tylko w ślimaczym tempie, szybko się męczę ale i mam możliwość odpoczywania kiedy tego potrzebuję. W tak obsadzonym ogrodzie jak mój nie ma dziabania, od dawna starałam się uprościć pielęgnację roślin. Pytasz czy ja kiedyś odpoczywam, tak ja większość czasu tylko odpoczywam, a żeby było mi wygodniej to sobie sprawiłam leżankę ogrodową. Mam na wszystko czas, tylko sił mam stanowczo za mało.