Ewciu podobno jutro chwilowe załamanie pogody i śnieg właśnie. Rano było 9 stopni i przyjemnie, w południe zaczęło lać i leje do tej pory i jest już tylko 5 stopni. Może skończy się na chłodzie i deszczu...oby!
Przylaszczki są śliczne, moje kępy mają kilka lat. Kwitły od pierwszego roku kilkoma kwiatami. Teraz to ładne kępki
Przyjdzie i do Ciebie wiosna, trochę się boję żeby wszystko nie pomarzło...
Kasiu pięknie kwitnie, coraz więcej kwiecia w ogrodzie
Moje krokusy zaczynają przekwitać i pojawiają się kolejne tym razem ciemno fioletowe. Musze dokupić białe
Moje retikulaty dopiero w pąkach, ale rosną w bardziej ocienionym miejscu, to je spowalnia.
U nas po przecince dotarło znacznie więcej słońca i już widać różnicę, po drugi płot jest lity i stworzył mikroklimat. Jest cieplej w ogrodzie
W „szmaragdowym” prawie nic nie zrobiłam, bo wygonił mnie stamtąd deszcz i ogromny ból głowy. Zlikwidowałam tylko kopce czarnofuterkowców, przegrabiłam troszkę rabatki usuwając jesienne liście i wypompowałam "basen" z piwnicy.
Jeden rododendron wyglądał po zimie coś nie teges i aby nie uległ całkowitej destrukcji pozbawiłam go kilku gałązek (po konsultacji i oczywiście za zgodą naszej Bogdzi).
Dzięki .Tu na zdjeciu widac jak nierówno kwitną w tym roku rośliny. Niektóre iryski kwitna a inne ledwie kiełki z ziemi wystawiły i tak samo jest z krokusami.
Asiu, Aniu, Jolu i Ewo - dzięki, taka strata to nie problem, kupi się następną folię i już, ludzie mają naprawdę duże straty i z niepokojem obserwujemy jak zmienia nam się klimat, a niektórzy nasi rządzący mówią, że zmiana klimatu to wymysł ekologów
Tymczasem w ogrodzie coraz więcej symptomów budzącego się zielonego życia
Dorotko, nie wiem czy się za bardzo się pośpieszyłam z tym cięciem traw, ale liczę na to (być może naiwnie), że ostra zima już nie wróci. Zobaczymy.
Bergenie na północnej stronie skarpy przetrwały zimę zadziwiająco dobrze, nie widać po nich za bardzo śladów zimowego zmęczenia. Te rosnące na płaskim terenie są przyklapnięte i jeszcze się nie pozbierały.