:*
i to miejsce jest bardzo nasłonecznione ups 
jeszcze nie najlepiej ale mam nadzieję na lepszą przyszłość. 
. A po cięciu to w ogóle łyso. Resztki koloru dają jedynie wrzosy i zimozielone.
. Odkryłam jednego w miejscu które sam dla siebie wybrał, przy ścieżce ale dzisiaj wypatrzyłam kolejnego, również w miejscu gdzie na pewno sama go nie posadziłam więc nadzieja powróciła . Może za ileś tam lat też się doczekam choćby mniej skromnych niż twoje dywanów. O wiele lepiej czują się u mnie przebiśniegi. Mam kilka nowych kępek uzyskanych ze starych. 
piękna róża, to jakaś miniaturka do donic?
to coś tam nabałaganiłam . Pocięłam co się dało, niektóre rośliny trochę eksperymentalnie nisko. Cięcie kostrzewy, pierwszy raz do minimum. Trochę kanciasto mi to wyszło. A najgorsze te ścinki. 
