Parę zdjęć z ostatnich dni
Dosadziłam trochę roślin do niebieskiej rabatki: przetaczniki, kocimiętkę i chyba kokoryczkę z własnych rozsad
Zobaczymy jak się będzie prezentować w przyszłym sezonie, bo na razie d.. nie urywa
Magdalenko, dzięki za organizację spotkania. Jak zwykle wiele wrażeń wzrokowych i smakowych! Brzuchy bolały nie tylko z przejedzenia ale i że śmiechu!
Powstają u Ciebie przepiękne rabaty. Już od wiosny ogród jest nie do poznania! Tak ruszył do góry i na boki też! Ładnie się też zagęszcza! Niestety nie wzięłam aparatu, ale obiecuję nadrobić innym razem!
Nie obyło się bez zakupów w Nałęczowskiej szkółce!
I dzięki Patrycji odbyła się degustacja niezliczonej ilości pomidorów!
Tu coś cyknęłam telefonem:
Lato bylo do bani ale ta jesień mi się podoba. Bardzo.
Plan na dzis to lenistwo na tarasie.
W ogrodzie mam chwilowo tylko poelenie ale ignoruję to na razie,
W tym roku zrobilismy dosc sporo.
Moja nowa rabata wygląda na za gęsto obsadzoną
To dzieki hortensjom, ktore rosly tuz pod scianą.
Nie wyglada to na tegoroczne prace.
Nie mogę doczekać się czerwca. Powinny dac popos pnace roze na plocie i te nad kamiennym murkiem.
Kącik „śniadaniowy” tez cieszy oko.
Małżon zaparł się, ze w kącie, wkopie w skarpę zbiornik na wodę, wsadzi pompę i będzie tam szumialo.
Róże kwitną pełną parą.u mnie też jakby nie jesień.
Tylko Bonica mnie zawiodła, drugie kwitnienie nie za bardzo.
Przeglądałam fotki z zeszłego roku o tej porze była piękna pogoda do 11 listopada
O dokładny przepis proszę pytać Anpi. To sałatka pokryta ugotowaną marchewką i ukształtowana tak, by wyglądała jak dynia.
P.S.: To morze spotkanko 12 października u Danusi w Przypkach? Wybieramy się większą grupą.
Cóż mam teraz kumulację ale jestem już w takim wieku, że to raczej naturalne.
I tak ostatnie lata nas oszczędzały.
Prace ogrodowe sa super.
Dzis przez chwilę miałam zamiar dobrać się do kompostownika ale wyperswadowałam to sobie.
Strach o kręgosłup przeważył.
Mam w dwóch komorach kompostownika darń, ktorą zdjęlam wiosną.
Darń, czyli bloczki gliny, z dżdżownicami, warstwą kompostu u gory i trawą z chwastami.
Wszystko to się już pięknie przekompostowało.
Chcialam troche wybrać ale zaczekam na jakieś silne, męskie ramię.
Za to nie powstrzymałam się od przesadzenia czterech krzakow róż.
Te moje „brudasy” ściągnęłam ze slońca. Zobaczymy jak im będzie za domem, w półcieniu.
Jutro planuję nicnierobienie w ogrodzie.
To znaczy zamierzam uszyc sobie poduszkę w ksztalcie dyni.
Jasień mamy