W chatce pojawiły się serwetki



i fajka

W nocy śniło mi się, zę już szaleje ćma bukszpanowa, jak znajdę chwile musze przepatrzyć buksiki, ale liczę, że na nią jeszcze za zimno


I dla Pawła dziś na jednym krzaczku, tzn na tym co z niego zając zostawił znalazłam dwa kotki


Super bo u mnie różowe to w razie czego machniom jak podrośnie
Bo te moje dwa pozostałe na razie żadnych oznak życia nie wykazują, mam nadzieję, że zime przetrwały....mimo, że tak mocno do ziemi skrócone

Dzisiaj pogoda nas nie rozpieszczała, pochmurno i wietrznie, ale wreszcie znowu na plusie. Moim krokusom do kwitnienia jeszcze sporo brakuje, na razie mają tylko listki chyba wcześniej irysów się doczekam

Na razie takie kwiatki


grzały się jak zsłonko na momencik przedarło chmury
iryski wyszły wszystkie, super są bo niezawodne

Już niedługo........

Praktycznie dzisiaj pierwszy intensywny dzień prac ogrodowych i taka nagroda na koniec dnia

I takie tamy na koniec



gęsiówka


kalina nana

Zepsuła się płytka dociskowa w rozdrabniarce, co mnie nieco wstrzymuje z dokończeniem cięcia. Ostatnie mroźniejsze dni też nie zachęcały do prac ogrodowych.
Przy karmnikach ubyło sikor, ale pojawiły się szczygły.
Ten tydzień, ze względu na temperatury, będzie już typowo przedwiosenny.
Bociany rozpoczęły wylot z Afryki.
Ruszyły powojniki. W marcu podleję je tradycyjnie mikstura z czosnku i roztworu nadmanganianu potasu. Rosną po niej zdrowo.



Bazie widać już z daleka.


Tulipany wytworzyły cebulki przybyszowe. Pewnie są jeszcze za małe i nie zakwitną.



Lada moment pojawi się krokusów łan.

Pszczelarnia napisał(a)

To w temacie oczaru, witch hazel, z książki

Ewo, ale to wszystko sa kszalty oczarow??

Dotarły dzisiaj nasionka z wymiany. Dziękuję jeszcze raz Ogrodowiskowym Dziewczynom za nowe nasionka




W sobotę, w trakcie odwiedzin u rodziców, sprawdziłam stan swoich dalii, które zimowały w ich piwnicy. Żyją i nawet bardzo im się śpieszy do ziemi W związku z udaną próbą zimowania, powiększyłam kolekcję

Aniu, porządkować trzeba niespiesznie. Wtedy to nawet sprawia radość.
The Fairy przycięte



Muszelko, pasjonatko różności. Pięknie o nich piszesz i pokazujesz. dziękuję za możliwość współuczestnictwa.

Basiu, rabatę z Doorenbosami mam przed domem, tu przy tarasie, na różance mam dwie brzozy płaczące. Trochę się różnią pokrojem i podejrzewam, że jedna to Youngi, a druga Long Trunk.

Biała przed domem. Maj 2018



Różanka. Maj 2018.

Pszczelarnia napisał(a)

W jodze mówią, żeby (oprócz zwierania pośladków) patrzeć oczami na serce.

Ściskam mocno.

Staram się równoważyć moje umiłowanie do logiczności z porywami serca. Z pewnym niepokojem (po latach doświadczeń różnorakich) dochodzę do nieco smutnego wniosku, że mniej bolesne, w całokształcie, jest poleganie na rozumie. Ale czymże byłby człowiek bez owych sercowych narowów?
Cały weekend mi zeszedł na rozmowy i rozważania o tym i na ogród niewiele czasu zostało.
Uściski odwzajemniam.

Rannik się obudził. Jak on się mnoży? (bo wciąż sztuk 1)







A wrzosy wciąż kwitną.

Wystarczy Ciemierniki sa juz w kazdym ogrodzie tutaj...Zastanawiam sie, czy ich nie oddac...Bardzo szybko lapia grzyby i wcale nie sa juz taka ozdoba Zaraz zaraz...chyba sie musze przejsc do lasu, tam byla cala polana kwitnacych ciemiernikowW tamtym roku je pokazywalam...To bylo widowisko

Targowe kolejnosci

la_estrellita napisał(a)

Wyrzuty to ja mam ogromne jak tak czytam, że wszyscy ciągle coś tną, grabią, mielą a ja nic .

Jeszcze nie nasadziłaś! To nie ma co ciąć.

Trochę wiosny..

Dzisiaj był piękny dzień od rana ciepło, bardzo ciepło i cudowne słońce.
Miałam jechać na działkę, ale słonko tak przyświeciło, że mnie kurze przeraziły i postanowiłam doprowadzić dom do ładu.
Wiosenne porządki w lutym uważam za zakończone
Okna wyszorowane , firanki zmienione, a poprzednie wyprane. Ma balkonie schło w tempie błyskawicznym. Zatem postanowiłam zmienić pościele i wyprać koce i poduchy. Wszystko świeżutkie i pachnące. Udało się zrobić całość jednego dnia
Od jutra muszę się zabrać za ogródek u Mamy. Wymieniali nam wodę na ulicy i mamy wszystko przekopane, aż się boję tam iść Ale przed świętami musimy zdążyć z przerobieniem ogrodu. Dobrze, że w zeszłym roku się za to nie zabraliśmy, bo cała robota poszłaby na marne...czasami warto się lenić i odwlekać pracę

W domu wywietrzone i pachnie wiosną, cały dzień okna miałam pootwierane i słuchałam jak szpaki świergolą. One już budki lęgowe zasiedliły

Mama mi uszyła nowe zasłonki do sypialni, jestem zachwycona



W dużym też szydełkowe



Uwielbiam te moje różane wzory