Pszczółko, nie będę cięła czubka, tam będą jeszcze dwie linki zamontowane...i gałązki też rozpięte.
Drzewko tak prowadzę prawie od 2 lat jakoś...troszkę za późno się za to wziełam...ale lepiej późno niż wcale co nie?
A w nogach to nie do konca wiem co będzie...ale chyba troszkę sielsko...piwonie, liliowce...przede wszystkim kwitnące kwiaty... na razie to tam bałagan jest.

A dlaczego Ci eM nie pomontuje linek??? Czasu brak? No bo chyba nie brak umiejętności...

Marzena...teraz to już jestem zadowolona z Beatlesów....ale zaraz po zimie byly takie brązowe...takie nijakie..i mialam mieszane uczucia. Ale z dnia na dzień prezentują się lepiej...więc na razie jest ok.

Luciano zdobył złoty medal Best Show Garden CHFS 2014 - to go obfocić koniecznie trzeba

A teraz z serii ogrodowych koszmarów...

Odkryłam na moich cisach mnóstwo miseczników
Gałęzie są dosłownie oblepione nimi.
W szkółce chyba nie pryskali ich niczym...

Opryskałam Mosiplanem, na resztę Decis, bo tamtego zabrakło.
Co kupić najlepiej na kolejny oprysk i za ile go zrobić???

Ewcia .. Dzięki za wspólne przemiłe przedpołudnie i uroczy prezent .. Leży w salonie na foteli wprost idealnie mi konweniuje

Ściskam

Ps.....Po powrocie z Londynu dopiero zobaczę te Twoje nabytki

Pięknie, pięknie u nas ale co mi z tego jak cały tydzień do 19 w pracy Słoneczko potrzebne, rośliny po tych deszczach będą rosły w oczach.
Odmachuje Aluś

Ewo, dziękujemy za wykład. Ja tak lubię. Za dużo u mnie wiedzy powszechnej, takiej ludowej. Lubię wykłady.
Nartnika znam a jakże! To mówisz, że on pod ludwikiem się nie utrzyma ... .

Napięcie powierzchniowe wody. Fizyka. Tylko dlaczego Marzena odradza płyn do podłogi, skoro i tak inne "płyny" już w tej cieczy opryskowej pływają? Mus ją zapytać, bo to może już farmacja ścisła jest.

Widzę, ze i ty włączysz z robactwem! Chyba duzo tego będzie w tym roku po łagodnej zimie.....ale i wiosna deszczowa, więc i chorób grzybowych mozna się spodziewać.....jak nie urok to s.....a!
U nas dzisiaj chyba będzie upalnie! Czego i tobię życzę

Potwierdzam .. jak nie urok to.....
obrazki obejrzałam z miła chęcią, chociaż deszczowa piosenka wywołała niezbyt przyjemne uczucie.. ale od wczoraj jest ładnie.. wreszcie łądnie..... tak brzydkiej pogody w maju to chyba nigdy nie było.
Raport przeczytałam .... oj życie... cieszmy sie wiec każdą chwilą..

Cieszę się, ze walkę z opuchlakami wygrywasz. Obrazki z perspektywy Julii dają mi możliwość nacieszenia oczu
Raport zasmucił mnie, ale trzeba mieć nadzieję Madżen, dzisiaj będzie pięknie, słonecznie, życzę dobrego dnia

z tej rady to i ja skorzystam bo moje magnolie to w tym roku były marniutkie...oj marniutkie

To znaczy, że mnie się coś popapierniczyło...wydawało mi się, że u Ciebie czytałam o zgnitych buchanani...

Ciekawe czy oprysk Amistarem u mnie zapobiegł...zaraz w niedzielę pryskałam róże, floksy, ostróżki.

I melduję, że po zastosowaniu, już dwukrotnym, polecanym przez Ciebie papu dla magnolki liści ma jak głupia...w lipcu jeszcze raz sypnę na kwiat Oby