Hm.... uwazam ze uzywajac masowo chemii w ogrodzie, sukcesywnie oslabiamy jego system immunologiczny, zabijamy mikroorganizmy i nastepne plagi sa tego dowodem...Pozbywamy sie klopotu tu i teraz, szybko, natychmiast, a za jakis czas plaga powroci ze zdwojona sila. Rosliny sa tak oslabione, tak ,,chronione´´ z pozoru, ze nastepny, potecjalny ,,plag

´´ jest juz zabojca...Chemia jest wygodna, szybka, nie trzeba zbytnio szukac i sie meczyc z miksturami, wystarczy karta, koszyk i opryskiwacz. I to napewno jest zaleta

Takie jest moje zdanie ...upssss - dostane w lepetynke?
