Te róże też mnie tam zaskoczyły. Wilgoć maksymalna a na nich ani jednej plamki.
Kaloszki nas uratowały. Zobacz moje te po prawej. Nie mogłam znaleźć pary, więc jeden miałam niebieski z żółta podeszwą a drugi zielony I jeszcze wywinięte na wierzch.
Te doniczki były super. Nawet nie chciałam o cenę pytać, bo jeszcze bardziej byłoby mi ich szkoda. Córka kupiła markowe buty - oczywiście podróby - za 30 zł. W Polsce ponad 200 zł.
Kapelusz jutro
To chyba epimedium Niveum - tez posadziłam ale u mnie chyba najmniejsze - zobaczę co wykluje się wiosną.W zasadzie u mnie dziś jakiś obłęd pogodowy - ciepło za ciepło ponad 10 stopni - ale się przekonałam że u mnie pogoda taka jak u Ciebie tylko za kilka dni.
Nacieszyłam oczy kolorem i za lwie paszczki dziękuję.
Aż trudno uwierzyć ile koloru w styczniu.
Nie wiem gdzie byłaś ale cudnie tam. Mam dylemat odwieczny bo ja wróciłam z krainy zimowej z gigantyczną ilością śniegu - nigdy tyle nie widziałam - góry w zimie też są zjawiskowe ale to zupełnie inna bajka.
Teraz spokojnie wypatruję dnia na ogrodowe cięcia.
Przecieram oczy ze zdumienia - wczoraj o godz 20 było u mnie 12 stopni - dzisiaj piękna pogoda z prześwitującym słoneczkiem ponad 10
nie wytrzymałam porwałam grabie i trochę trawniczka pograbiłam a i byliny jakie się trafiły ciach - te anomalia całkowicie mi przewracają w głowie tak jak i na Twoim wątku od koloru kręci się w głowie - cofam się do koloru
Tak, na zdjęciach jest czosnek jadalny jak przystało na warzywniak Czasami warto niektóre zostawić by zakwitły
Właśnie potwierdziłaś, że można też karmić kwiatami
Na koniec jeszcze jedna porcja zdjęć z Tsavo East, gdzie ziema czerwona i słonie czerwone.
Drugi raz w życiu byliśmy tam i Tsavo nam się odwdzięczyło.
Cudowne safari i aż 22 lwy spotkane po drodze. Kenia w najlepszym wydaniu ❤
Moniś, u mnie te śliwy rosną koło daglezji. Dobrze się uzupełniają. Serby maja nutkę srebrzystości w igiełkach. Z bordowym odcieniem dobrze się skomponują.
Te Woodii mają taki kolorek - w słońcu
U nas dzisiaj od rana sypie śnieg. Niby jest tylko "0" ale nie topnieje. Usypało już całkiem sporo, to chyba największe opady w tym roku. Mimo tego poszłyśmy z siostrą na spacer po lesie. Było cudnie. Zero wiatru i świat jak z bajki.