Teraz dopiero widać, ze niektóre zdjęcia robione były nie dość, że różnymi aparatami (telefonami) to jeszcze z jakiś dziwnych ujęć. Chyba dobrze przy nich tańczyłam
Brak osłony od strony sąsiadów chociaż dawał paskudny efekt, a raczej jego brak był w pełni świadomy. Zależało mi, aby w tym początkowym okresie rośliny dostały jak najwięcej światła. Jest to północno-wschodnia strona budynku. Coś za coś...
I jeszcze zabawa z nawodnieniem. Profesjonaliści z pewnością znajdą błędy. Zrobiłam jak umiałam i rośliny chyba to rozumieją bo bardzo nie protestują .
Zresztą zabawę z kłębem 100m rury nawadniającej polecam każdemu. Kto raz spróbuje zrozumie
Na trzecim zdjęciu to wbrew pozorom nie jest sznurek na pranie tylko przywiązany ambrowiec. Całkiem przypadkiem schną na nim rękawiczki w które jakimś cudem nalałam wody. A co zawsze byłam zdolna