Nie ma co tracic czasu dzisiaj wysłałam męża na gospodarstwo, dzieci do babci, żeby mieć czas tylko na ogród
Moja rabata jest chyba za mała na taki układ jak u Patrycji i nie osiągnę efektu.
U Mrokasi ostrogowce wyglądały na wysokie. Też mi się spodobały i próbowałam je wysiać. Wzeszły, ale nie przetrwały zimy (były w doniczkach, zadołowane). Stacjonarnie chyba ich nie widziałam. Nad nimi jeszcze się zastanowię. Mam też dużo jeżówek i stipy z samosiewu, ukorzeniałam Caradonnę - może wybiorę coś z tych roślin na wypełnienie rabaty.
A w temacie brzozek - zdecydowałam, że będzie na gęsto, żeby szybko zasłoniły dom, który powstanie za płotem
Zanim zdążyłam pomyśleć i coś “mądrego” napisać, brzozy już posadzone
Ja bym chyba poszła bardziej w kierunku Patrycji, w sensie 3+1. Przesunęłabym tawuły w lewo, tam gdzie miał być oczar, w prawym rogu dałabym trzy, a jedna przed tawułami.
Ostrogowce kupiłam pod wpływem ogrodu Mrokasi, Ania też ma, moim zdaniem są cudowne (dlatego kupiłam ), nie pamiętam jakie docelowo wysokie są, żeby tam z tyłu u Ciebie nie zginęły
Bardzo czekam na efekt z wrzosami, spodziewam się, że będzie pięknie
Edit- jeszcze o gęstości sądzenia brzóz - trochę chyba zależy, czy chcesz je jako pojedyncze drzewa, czy “zagajniczek”. Nieraz widać rosnące samosiejki jedna drugiej i też dają radę. Nie namawiam do sadzenia bardzo gęsto, ale te “właściwe” odległości chyba też zależą od efektu, jaki chce się uzyskać
Wrzucam jeszcze link do zeszłorocznych rozkminek na temat rozstawu brzóz na tej rabacie. Może ktoś ma jakieś sugestie, czy dać 4, czy lepiej z jednej zrezygnować, żeby było luźniej. Brzozy kupione jako Doorenbos.
A tu zrobiony rok temu projekt:
Wymiary: 8x4 m
4 koła, zielona przerywana linia - brzozy
3 czarne kółka - tawuły Grefseim,
4 pomarańczowe - wysokie molinie Cordoba,
ciemno zielone - karłowe sosenki, mam 4 szt. zwykłych kosodrzewin,
jasno zielone - rozchodniki Autumnjoy,
żółte kółka - stipa - do rozważenia
różowe - ostrogowce na tyłach - nie mam, do rozważenia
Żółte kółko w lewym rogu - oczar - znalazłam mu inne miejsce, nie będę go tutaj dawać, więc nasadzenia z tyłu trochę się "rozciągną" albo dokupię jedną tawułę
Fajne zestawienie wyszło, też mi się podoba
Początkowo miałam 4 brzozy ale jedną wysadziłam bo było za dużo. Nie pamiętam dokładnie jaki jest odstęp, ale na pewno ponad 2,5 m. Mogę zmierzyć jak będę w domu.
Masz samo złoto w ogrodzie. Nawet funkie, których ja o tej porze roku nie lubię, wyglądają uroczo.
Jeden z Zebrinusów i u mnie usiłuje kwitnąć, co tym bardziej mnie zaskoczyło, że on niewiele słońca dostaje pod gałęziami brzozy.
Próbowałam z podpisem, ale chyba zostawię to na jutro, dziś coś mi z nim nie idzie...
Tak, mam już parę drzew.
W zasadzie to oprócz tych 4 katalp z przodu jest jesion ale on musi zostać usunięty ze względu na swoje przyszłe rozmiary.
Na tyłach rosną cztery 'spacerujące' grujeczniki japońskie, klon czerwony, buk tricolor, jeszcze dwie katalpy przy bocznym tarasie, wierzba mandżurska i dwa wiązy wredei do których akurat nie mam serca bo pala sie okropnie na słońcu, oprócz nich mam dwie jodly kaukaskie dwa srebrne świerki, jodłe pospolita i dwie inne choinki po świąteczne.
Bardzo lubię brzozy, ale mąż z synem są alergikami póki co nie mam odwagi testować.
Basiu, rośliny o dziwo faktycznie całkiem nieźle się trzymają. Nie licząc róż, które po raz pierwszy u mnie o tej porze roku nie maja liści, albo są całe w plamach. Jednak było za sucho dla nich.
Juzia, i to są zdjęcia z przełomu września i października.
U mnie tylko orzech stał się żółty i traci liście. W weekend wielkie grabienie, bo zasypał całą nową rabatkę
Aniu tak to buk, a wokół niego planuje rabatkę
Jolu, to najzwyklejsza smagliczka. Jednoroczna, ale jak ją raz wprowadzisz do ogrodu to już będziesz ja miała, bo się bardzo sieje. Ja ja lubię, bo własnie o tej porze roku daje efekt.
A propos buka. Mam w palnie zrobienie kolejnej mini rabatki. Wiem, znowu mini, ale już powoli kończy mi się miejsce, a trawnika no nie mogę ruszyć, bo by mnie m. z domu pognał, że mu przestrzeń życiowa zabieram
Nie mam pojęcia jaki kształt wybrać
W czwartek była u nas piękna pogoda, było ciepło i wzięłam sobie urlop na przesadzanki.
Przesadziłam glediczję, buka, brzozę (znowu) i świdośliwę.
Glediczja powędrowała z rabaty frontowej na bardziej leśną część koło wiśni Kanzan, będę ją widziała z salonu i przez okienko w tarasie
Buczek powędrował w miejsce świdośliwy, został zabrany z rabaty na której teraz rośnie klon strzępiastokory.
Świdośliwa (to te badylki w lewym rogu zdjęcia) powędrowała na miejsce brzozy Yongi, a brzoza wylądowała na środku rabaty przy garażu.
Ogarnęłam też rabatę na froncie, wykopałam dwa brzydkie rozchodniki, zamiast nich posadziłam lawendę, a te rozchodniki wsadziłam w miejsce lawendy przy murze. Przyszedł powojnik Early Snow, posadziłam go w tej rabacie przy przęśle. Wyplewiłam chyba z setkę siewek penstemona, masakra jak się sieje. Chciałabym w tej rabacie posadzić jakieś drzewo, żeby dawało trochę cienia w lecie bo tam jest straszna patelnia, glediczja się nie sprawdziła. Macie jakieś propozycje? I druga sprawa, potrzebuję tam chyba jakiegoś zadarniacza. Widziałam kiedyś podczas przejażdżki na rowerze pięknie zagospodarowaną podobną rabatę, ona była utrzymana w takich srebrzystych odcieniach. Rosły tam perovskie, chyba rozplenice i jakieś turzyce i bodajże miniaturowe chyba bylice i one były zadarniaczem. Piękna była ta rabatka.
Przyszły też kołki do palikowania ale męża mi strzyknęło i nie mam z kim tego ogarnąć
A brzozy? Nie maja pojedynczych żółtych liści? Klony? Moje klony straciły po tej wichurze większość liści, ale fakt - one były raczej wysuszone, a nie żółte. A wysuszone były już od lica .
Można właściwie powiedzieć, ze pory roku dogoniły stan mojego ogrodu - to co latem było brzydkie (zżółkniętej) teraz stało się ładne i adekwatne . Kontekst- istota rzeczy .
Co do sadzenia tulipanów, to wydaje mi się, ze chyba za wcześnie...? Z drugi strony to już przecież druga połowa października! No to biorę się za sadzenie, gdy przestanie przewiewać nerki na wylot .
Iwonka ja to mam cala przekrojowke. Deby, graby, buki, brzozy i sosny. Czasem sie trafi topola i swierk. Droga do domu obsadzona lipami, kasztanowcami i bukami. Kiedy lipy kwitna cala okolica pachnie.
Sporo postępów. A te duże brzozy to jak oni w szkółkach pozyskują do sprzedaży? Przecież czasami rosną w gruncie i nie zawsze w donicach….może i Tobie by się udało? P.S.: Zmierz sobie wysokość stelaża. Ja niestety tego nie zrobiłam i teraz w obu łazienkach mam za wysoko, bo potem nie dało się już tego odkręcić bez większych przeróbek.
Problem jest wtedy, kiedy taka żółta, nieprzepuszczalna glina zajmuje spore połacie działki. Trudno doprowadzić ją do właściwego stanu ręczną pracą. Trzeba by posiłkować się pługiem, rozrzutnikiem, bronami i kultywatorem. To spory koszt.