Także pod koniec pracy stwierdziłam, że runianka robi wypad z rabaty, już prawie doszła do Serbów, nie chce żeby się rozpanoszyła za bardzo.
Pewnie będzie ciężko ją usunąć z brył krzewów.
Żeby było weselnej, to kiedyś posadziłam ze dwie sadzonki gajowca żółtego. Rozpanoszył się pod choinkami i w stronę runianki. Kolejna inwazyjna roślina, która w dodatku dusi inne rośliny, pnąc się po nich.
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska
Asia, nie chcę Cię martwić, ale ciężka robota przed Tobą z tą runianką
Dwa tygodnie temu porządkowałam jedną rabatę, bo też chciałam trochę ograniczyć runiankę w tym akurat miejscu. Pozytywem akcji było to, że wiedziałam, że TARcia przygarnie, więc się nie zmarnuje nic Ale narobiłam się jak wściekła. Wydłubywanie tych białych kawałków ze wszystkiego - drużyna Kopciuszków potrzebna. Korzenie hortensji rosnącej obok - musiałam ciąć, bez tego bym nie wydłubała...
Jak już mi się wydawało, że usunęłam wszystko w miejscu gdzie chciałam mieć "wolne od runianki" złapałam z widły - i niestety jeszcze wygrzebywałam i wygrzebywałam. Ostatecznie, w miejscu gdzie chcę ją zastopować, zakopałam obrzeże, takie zwykłe, plastikowe. Nie wiem czy franca przelezie czy nie...
No ale trzymam kciuki
P.S. Judith - runianka chyba jednak wilgoci potrzebuje. U mnie dostawała tyle co z podlewania "michałkiem". I już wiem, że tam gdzie "michałek" nie sięga bo pień drzewa zasłania, a najbardziej mi zależy żeby rosła - będę musiała dolewać konewką Tylko mus o tym pamiętać