Właśnie sobie zdałam sprawę, że już tak bardzo łaknę kolorów skoro doszukuję się i zachwycam różnymi odcieniami bieli, tak na prawdę za białym nie przepadając
przy okazji szkodę odkryłam, bażanty próbowały się do karmnika dostać i do resztek pod śniegiem, urwały clematisa na samym dole , a miałam ciąć wiosna ciut wyżej, mam nadzieję przeżyje takie naturalne przycinanie
berberysowa w bieli....nigdy w sezonie nie jest taka spokojna
Elu, Moniu budki zdecydowanie też można, a nawet trzeba.
Czeczotek niestety u mnie nie ma i nic mi nie wiadomo żeby były widziane w pobliżu. Na żywo widziałam je w ogrodach Joanny i MałejMi. Ale wciąż mam nadzieję na wizytę kowalików, bo te buszują w pobliżu. Narazie muszę zadowolić się bardziej pospolitym towarzystwem.
Dzisiejsza nocka trochę mroźniejsza się zapowiada. Obecnie -10 na termometrze. Dobrze, że choć cienka pierzynka leży.