Stella de Oro mam! Maluch ci on, ale jest!
Ostróżki mam na suchej górce, gdzie ślimaki nie mogą, że się tak wyrażę, rozwinąć skrzydeł Owszem, włażą na ostróżkę, ale już o tym egzemplarzu pisałam - mam ją od kumpeli i jest to pancerna roślina, której nawet ślimaki nie są straszne. Poza tym ostróżki są w miedzianych obręczach, co pomaga, o ile ślimaki nie wejdą po liściach innych roślin - trzeba pilnować, żeby w pobliżu nie było za gęsto. Do języczek włażą niestety po innych roślinach, ale tam jest gęściej, więcej wilgoci i cienia. W takich warunkach ślimaki są bardziej zuchwałe niż w pełnym słońcu

Przeszukałam swoje zasoby, ale nie znalazłam żadnego zdjęcia, na którym byłyby widoczne. Natomiast bez trudu można je wyguglać (slug rings) i kupić
Są barierą dla ślimaków, która nie robi im krzywdy. Układa się je na ziemi wokół pędów/łodyg roślin narażonych na pożarcie i szczelnie zamyka. Obręcze mają wysokość paru centymetrów, ale zetknięcie ślimaka z miedzią jest dla niego szalenie nieprzyjemne, miedź powoduje coś jakby delikatny przepływ prądu przez jego ciałko, więc po prostu przez nie nie przechodzą. Są fajnym, ekologicznym sposobem ratowania roślin przed atakiem. Ale warunkiem powodzenia jest wyczyszczenie okolicy tak, żeby ślimaki nie wlazły po liściach innych roślin, ponieważ wtedy obręcz nie wypuści ich na zewnątrz Poza tym obręcze są bardzo ładne, szybko się patynują i po 2 latach są prawie niewidoczne, więc nawet wiosną nie szpecą rabaty.