A tymczasem siedzę sobie jeszcze w tym tygodniu w domu, oglądam zdjęcia z ogrodu i pomyślałam sobie, że może w ramach ukoloryzowania naszej zimowej przerwy ogrodniczej zrobię jakiś skrócony przegląd ubiegłego sezonu.
Będzie miesiącami.
Kwiecień zaczyna się iryskami i krokusikami (niewiele ich u mnie, symbolicznie rzec można):
Aniu ja też się bałam, że będą u mnie podmarzać, bo nasze tereny są zmienno/kapryśne jeśli chodzi o aurę, jak do tej pory spisują się na medal, a co najważniejsze cieszą w zimie pięknymi koralami, z czystym sumieniem polecam
Kasiu Mira pokazala co to nalepsze i super to wszystko ujela z calkiem innej prespektywy. Duzo mam jeszcze pracy, by calosc dobrze wygladala i to o kazdej porze roku.
Bardzo dobre pytanie, Ewo - nie wiem! Owszem, podobają mi się i chcę mieć, ale dlaczego dwa? Chyba zasugerowałam się, że jet Pan i Pani i pomyślałam, że trzeba parkę zaprosić do ogrodu Ale w zasadzie po co mi te czerwone kuleczki?
A z różami to właśnie tak myślałam, tylko chyba źle opisałam - pergola do warzywnika z przejściem, na niej Jasmina (i powojnik), przed oknem w jadalni, z boku domu - Madame Isaac Pereire na kratce lub pergoli z kratką.
Zaś co do trzeciej róży - albo obelisk, albo kratka, jeśli kratka wygodniejsza, to może być. Na niej Louis Odier bądź inna, najlepiej też bardzo pachnąca, bo będę tędy często przechodzić