Przemku, zebrałam już sobie nasionka rozplenic na przyszły rok. Uważam że są one fajniejsze niż te wieloletnie bo zawsze można łatwo z nich zrezygnować, natomiast te wieloletnie trzeba się namęczyć żeby taką wielką karpę wykopać.
Porady na temat czosnku muszę zapamietać, a najlepiej jak je zaraz zanotuję.
Rozplenica cudowna. Ja mam taki mały tasak do dzielenia większych egzemplarzy roślin. Polecam
Nie bardzo widzisz to powtórzone koło ... hmmm ... a ja myślałam, ze to będzie dobre A jeśli rozplenice przed hortensje to muszę poszerzyć rabatę ... trawnik wtedy stanie się jeszcze węższy i dysproporcja większa ... kurczę
Reniu, ja tylko złamałam schemat.
Ty narysowałaś fajne koło żwirowe.
Tylko Reniu, czy to nie jest podobne do kompozycji przy ściance?
Tak chcesz na pewno?
Rozplenice- fajny pomysł. Można by wkomponować. Tak, by dałoby radę. Niekoniecznie po całości.
Ja też planuję rozplenice przed hortkami. Tylko u mnie chcę sprawdzić takie połączenie: werbena, limki, rozplenica, szałwia, obwódka. Nie wiem, czy będzie ok... Zawsze można zmienić, jak nie wypali
Piękna kolekcja w doniczkach Takich energetycznych kolorów nam teraz trzeba w domu gdy za oknem plucha
Widzę że rozplenica ode mnie nie zawiodła i obsypała się kłosami Choć jednoroczna to jednak warta zachodu
Pozytywną energię przesyłam i pozdrawiam
Ta pierwsza to Rozplenica japońska Moudry, natomiast na ostatnim zdjęciu rozplenica jednoroczna od Przemka. Zbierać trzeba nasionka i na wiosnę wysiać do pojemniczków a potem w maju przesadzić do gruntu. Bardzo szybko kiełkuje i pięknie rośnie.
Różyczka różowa to Pastella a burgundowa kupowana jako Munstead, ale nie ma takich tylko o takiej nazwie więc myślę że to Munstead Wood.
Mam nadzieję, że udało się już odgonić jesienne smutki. Październik okropny w tym roku, to i nic się nie chce, a Ty sporo pracy masz za sobą. Piękna rozplenica. Muszę i ja pomyśleć, by posadzić ją w przyszłym roku
Żeby u mnie chciała zamieszkać, to byłoby fajnie
Zeszłoroczne niemal wszystkie zmarzły - te z siewu...
Miałam od Ewy, ale wypuściła kawałek, reszta martwa... Czyli zaczynam od małej sadzonki.
Teraz mam z siewu Moundry i sadzonki od Hogaty Hameln. Jak przeżyją, będzie super. Jak nie, zamówię wiosną ostatni raz. Tym razem ze szkółki
I spróbuję jeszcze raz z wysiewem. Ale wiem, ze nasionka trzeba przemrozić
Aaaa, doczytałam, by po nastaniu przymrozków związać rozplenice i lekko zakopczykować korą. Musze korę zakupić ...
Iwonko rozplenica ta duża u mnie to kupowana jako rozplenica. Jest u mnie od poczatku mojego ogrodu, ale ją dziele i z dwóch sadzonek mam zrobionych chyba na dzień dzisiejszy chyba z 10 szt. Ta tez jest z podziału, posadzona tam wiosną zeszłego roku
Anetko, specjalistka to ja nie jestem, tylko różany pierwszaczek
Artemisa znam ze zdjęć i opisów dziewczyn - wydaje się, że sama róża razem z rozplenicą będzie pasowała ale na pewno nie możesz jej posadzić blisko, bo Hameln ją zakryje z czasem. Czytałam, że można sadzić ją nie pojedynczo ale razem np. 2 krzaczki. Jeśli jako tło to OK.
Ja posadziłam przy tej rozplenicy Winchester Cathedral a niedaleko od nich Chopin.
Odętka to niby lubi słonce ale u mnie rosnie w miejscu gdzie słonce ma do ok 11, potem ciemnica. Hortensje - jak najbardziej, U Ciebie ogrodowe pewnei dadzą rade, u mnie niestety trzeba je chowac na zime. Miej tylko na uwadze ze po kilku latach to tez są duze krzaki.
Rozważ może świecznicę. Trzebaby tylko pomyslec z czym ją połaczyc, bo pozno dosyc kwitnie.
A, i w takim ocienionym miejscu zastanowiłabym sie równiez czy rozplenica jest dobrym pomysłem. O ile wiem to roslina raczej swiatłolubna, na wystawe południową, zachodnią. Teraz pewnie jeszcze nie, ale za kilka lat za tymi tujami bedziesz miała dosyc ciemno, zwłaszcza gdy dodasz tam umbry.
Artemis to duża róża, w 2 - 3 roku na pewno będzie widoczna pomiędzy tymi rozplenicami.
Zresztą na poparcie tej tezy zdjęcie, tylko, że ta moja rozplenica to Autumn Magic - i róza i rozplenica rosną u mnie od lata ubiegłego roku.
Ja mam te róże posadzone 65 cm od ogrodzenia, ogrodzenie jest od wschodu, więc do południa płot przesłania im słońce, a od południa do końca dnia już są w słońcu.
Kwitnie z przerwami, najintensywniej w drugiej połowie czerwca, potem solidnie przycinam i drugi raz zaczyna kwitnąć po połowie lipca, kwiatów jest już mniej.
Z wad - bardzo śmieci, trzeba ją podpierać, w tym roku wypuściła długie baty.
Zalety - bardzo obfite kwitnienie, ładny, delikatny zapach, zdrowa, piękny, byłyszczący kolor liści, kwitnie do przymrozków.
Witaj Mireczko po przerwie.
Życzę wszystkiego dobrego. Oby wszystko się ułożyło.
Piękna jest rozplenica na pierwszym zdjęciu.
Ma takie śliczne kotki. I wita przy ścieżce
My generalnie sporo robimy razem.
EM albo się nie angażuje wcale, albo na 100 %. Inaczej nie umie.
A w kwestię ogrodu wkręcił się zaraz po kupieniu działki.
W czasie budowy posadził maliny na środku działki, potem ze 2 sezony straciłam na argumentowanie dlaczego one nie mogą tu rosnąć.
Teraz mówi że lubi nasz ogród i to jaki jest, ale musi mieć miejsce na swoje eksperymenty, próby mieszania nieoczywistych kolorów ( np 2 odcienie różu z czerwienią) bo to go cieszy.
Na szczęście zwykle dobiera gatunki z roślin które juz mamy w ogrodzie i lubi nawiązywać do nasadzeń w okolicy .Poza kolorami z grubsza mamy podobny gust.
To rozplenica hameln- fota z 2015.W tym roku szybciej zrobiła się beżowa ( tan kotki jej)