Dzięki Irenka! Z kory nie będę zbierać, tylko zostawiać do rozłożenia ale z podjazdu grysowego odkurzaczem ogrodowym
Cebulowych jeszcze mnóstwo wszędzie w sklepach i to często połowę tańsze Może się skusisz
Działam działam ale to już końcówka, jeszcze miskanty ML chce dosadzić na tej rabacie ale chyba poczekam do wiosny i zobaczę jak ta rabata będzie wyglądać w sezonie i wtedy ostatecznie zdecyduję. Boje się, że będzie z nimi za gęsto a teraz mało co już widać, bo lilie, piwonie, które są z tyłu pościnane.
Buziaki!!!
Lilie drzewiaste to bardzo wysokie lilie. Im starsze tym wyższe i zazwyczaj mocno pachnące.
Nie znam odmian jeżówek, mam je z nasion, które dostałam. Na dodatej jeżówki zmieniają kolor kwiatów ze względu na temperaturę i wilgoć w ziemi.
Link do zasilania storczyków.
Co do podlewania robię to na wyczucie, czyli rzadziej podlewam gdy na polu jest chłodniej, ale się jeszcze nie pali w c.ogrzewaniu. Gdy się już regularnie pali podlewam co tydzień i co dwa moczę po około 10 minut.
Moje cały czas kwitną od lutego, te co przekwitają już wypuszczają następne pędy kwiatowe z pod liści i na przekwitłych gałązkach.
Kiepsko chodzi dziś internet, mamy bardzo mglisty poranek.
Widziałam zakupy liliowe, to moje ulubione kwiaty, mam w 2 doniczkach przy ścianie te lilie które nie wiedziałam gdzie wsadzić. pachną popołudniową porą obłędnie. Nawet mój em mówi, że jakby spadała temperatura trzeba je wnieść do budynku gospodarczego.
Koloru blond u siebie nie lubię, ale jest praktyczny przy moich bielutkich odrostach. Na blond co jakiś czas rzucam ciemną szamponetkę i wtedy są troszkę ciemniejsze.
Idę sadzić tulipany tylko nie mam pojęcia gdzie ja je wcisnę, chyba wylądują w donicach.
Za wszystkie miłe słowa pięknie dziękuję.
Link do zasilania storczyków.
Co do podlewania robię to na wyczucie, czyli rzadziej podlewam gdy na polu jest chłodniej, ale się jeszcze nie pali w c.ogrzewaniu. Gdy się już regularnie pali podlewam co tydzień i co dwa moczę po około 10 minut.
Moje cały czas kwitną od lutego, te co przekwitają już wypuszczają następne pędy kwiatowe z pod liści i na przekwitłych gałązkach.
Kiepsko chodzi dziś internet, mamy bardzo mglisty poranek.
Widziałam zakupy liliowe, to moje ulubione kwiaty, mam w 2 doniczkach przy ścianie te lilie które nie wiedziałam gdzie wsadzić. pachną popołudniową porą obłędnie. Nawet mój em mówi, że jakby spadała temperatura trzeba je wnieść do budynku gospodarczego.
Idę sadzić tulipany tylko nie mam pojęcia gdzie ja je wcisnę, chyba wylądują w donicach.
Za wszystkie miłe słowa pięknie dziękuję. ( Mam koleżankę, która dowiedziała się że choruje, bardzo źle to znosi psychicznie. Teraz widzę, że ja jednak jestem twarda babka. A może perspektywa stabilnych wyników tak na mnie działa)
Tak, żyję z tym wyrokiem od 3 lat i nie zamierzam czekać na leżąco na śmierć. Dobrze, że mam ten ogródek bo jestem czymś zajęta. Chemia bardzo niszczy organizm, ale da się z tym żyć. Niestety w moim przypadku nie da się pracować zawodowo.
Można sadzić lilie w różnych terminach, im potrzeba około 90 dni żeby zakwitnąć.
Super wyprawa w piękną okolicę, tak te klimaty przenoszą jakby w inną epokę ma się wrażenie. Świetne zakupy liliowe, też w lilie poleciałam na targach ostatnio
Ogród jesienny cudo, i ten hamaczek, ja niestety nie mam czasu poleżeć ostatnio
Nie wszystkie anabelki wyglądają tak dobrze, te co widać z altany są ciągle w cieniu i ich słoneczki nie przypiekło i przymrozek też ich oszczędził. Ostatnia anabelka jest przypieczona przez słoneczko. Po drugiej stronie tych traw też już mam dwuletnie anabelki z patyczkóe. W przyszłym sezonie powinno być ich widać, o ile miskanty ich nie uduszą. Te lilie przetrwały przymrozek, reszta nie przeżyła. Nie wiem, czy to zasługa odmiany, czy fartowne miejsce. Zdjęcia wstawiam z 10 października, a przymrozek był z 10 na 11 października. Cynie , dalie, większość jeżówek przemarzły.
Tu widać z drugiej strony posadzone anabelki, a między nimi są posadzone białe lilie. Tworzyły świetny duecik.
Obie Larisy nadal kwitną.
No wiesz jak ma się ponad pół wieku i złośliwego raka to czasem moje samopoczucie jest takie jakbym miała sto lat, ale tylko czasem. Co do lilii to zależy co bierzesz pod uwagę. Jeśli zaryzykujesz jak ja i posadzisz początkiem lipca to jest duże prawdopodobieństwo, że będziesz się cieszyła kwiatami lilii pod koniec września i w październiku. Niestety u mnie w tym roku ponad połowa lilii przemarzła. Był w jedną noc przymrozek ok. -6 stopni. W lipcu widzę gdzie mogę jeszcze dosadzić kolejne lilie. Wiosną też dosadzam lilie tam gdzie nie mogę wsadzić latem, czyli w trawach, a zapewniam Cię że połączenie lilii i traw jest super.
Dziękuję Basiu Uwielbiam paprocie, szkoda że tak trudno dostać je w szkółce, a jeżeli już są to oklepane odmiany i bardzo malutkie.
Patrycjo, dzięki za wizytę i miłe słowa
Pracy trochę było i nadal będzie, takie życie ogrodniczki
Magnolie będą zimować pierwszą zimę u mnie, mam nadzieję że dadzą radę
Aurelio odpisałam na Twoim wątku, ja swoich host nie dzielę, ale zawsze można, jeżeli dwulatka duża to śmiało, powinno być ok.
Kasiu ja też lubię leśne rabaty, leśne klimaty ale kwiatuchy na pełnym słoneczku z bzyczkami i motylami są super, mam troszkę jeżówek cztery lilie, kilka róż, troszkę bylinek, musi mi to wystarczyć
Niesamowite, że ta Anabelka u Ciebie jeszcze tak świeżo wygląda i jeszcze z tą trawą na plecach Cudny widoczek!!!
Dzięki za spacer po Łazienkach,ślicznie jesienią...
Czy te teraz kwitnące lilie są wrażliwe na ewentualny przymrozek? Czy u Ciebie Dorotko był w ogóle...?Masz jeszcze kwitnące cynie i dalie...czy to wcześniejsze zdjęcia?
W ten łykend akcja kompost (czas do końca opróżnić kompostownik), ognisko, wykopki roślinne na rabacie do likwidacji. I lilie trzeba posadzić, bo wykopałam z dotychczasowego stanowiska. I jeszcze kilka dalii wykopać, i cebule wiosenne posadzić i obornik rozwieźć, posadzić kasztanowca czerwonego w miejscu publicznym i koniec sezonu.
Oj zobaczysz jak te mikrusy będą za rok wyglądać, zdziwisz się bardzo
Efektu jeszcze nie ma ale będzie i to jaki!
Coś Ci u mnie zaraz pokażę ku pokrzepieniu serc