A to ciekawe, że Augusta tak mocno u Ciebie pachnie. Ja bardziej lubię Marię Curie. Piękne kwiaty, zdrowsza od Augusty, mocniejszy zapach. Zupełnie nie rozumiem, czemu Augusta jest bardziej popularna. Ten sam przedział kolorów. Obejrzyj, może się skusisz
Żółty sam wszedł do łączki Różowy wysiewałam w pierwszym roku, teraz już sam daje radę. Zestaw koloru przyjemny jak dla mnie i często stosowany celowo
Tu zaraz też tak będzie, na razie róż podbija jedynie pomarańcz.
Łączką może i bzyczy, ale Lykkefund nie dorównuje. Rusza się cała i hałasuje
Kiedyś mi się wydawało, że obrzeża ogrodu są bardzo daleko od centrum. Jakież było moje zdziwienie, kiedy to centrum po czasie jakoś zaniknęło, a obrzeża bardzo się przybliżyły.
W planach jest misa. Może się po tetrisach zmieści na tej rabacie frontowej, choć na wizytę takiego dzwońca szans raczej nie mam. Okoliczne ugory się ucywilizowały.
Robiac trzeci ogrod wiem juz czego nie chce i z czym bede miec na pewno problemy. Ograniczylam mocno ilosc swierkow w ogrodzie. Duze drzewa staram sie sadzic na obrzezach dzialki (wlasnie bede kilka przesadzac) gdzie maja wieksze pole do popisu, a mnie jakos nie beda docelowo przeszkadzac. Ograniczylam bardzo mocno ilosc ciezkich traw w ogrodzie- ciezkich dla mnie typu miskanty, rozplenice, prosa. Z traw posiadam moze: śmiałki, ktore uwielbiam, drżaczke, obiedki, praire blues, hakonki i jakies szczatkowe turzyce. Wiecej nie planuje. Ciac musze jedynie byliny i krzewy, najwiecej zachodu jest z hortkami ale tych sie nie pozbede. Jałowcow nie mam i nie planuje, zwyczajnie ich nie lubie. Generalnie nie posiadam tez roslin z kolcami wiec cala zabawa z różami i reszta nie omija.
Ale bledow na pewno zrobilam co niemiara, poza tym sadze za gęsto -i to jest moja najwieksza bolączka, z ktora nie potrafie sobie poradzic. Nawet moja logika i racjonalizm w tym temacie są zduszone na maxa.
Zostawiam podlota, ktory wczoraj towarzyszyl mi w ogrodzie, to chyba mały dzwoniec. Najpierw wykąpal sie w poidelku a potem ruszyl do misy, by sie napic. to pokazuje tylko ze pomimo bajora za plotem woda w ogrodzie jest koniecznością. Wystawiajcie miseczki dla jezy, ptakow i owadow. Wczoraj po napelnieniu misek od razu pojawily sie wazki, motyle i trzmiele
Cieszę się, że do Was dotarło. U nas nadal susza. Miejscowość obok turbo ulewa była kilka dni temu, a u nas sucho. Co do groszku cukrowego to ja na razie tylko jedną sztukę zebrałam na sprawdzenie. Dosłownie kilka dni i będzie w sam raz, bo chyba jeszcze za młody był.
Jakbym czytała swój wpis sprzed roku. Dziewczyny u mnie wtedy pisały, że w lepszych warunkach szybciej urośnie niż wynika to z opisów w katalogach roślin. Trudno mi było wtedy w to uwierzyć. Moje po roku wyglądają tak, a szerokość wnętrza rabaty to tylko 70 cm. Zaplanuj więc w około odpowiednio dużo miejsca dla nich.
Magda u Ciebie nawet nie można wybrać fotki do zacytowania bo jest ślicznie wszędzie Uwielbiam Twój ogród i choć jest całkiem inny od mojego to tutaj czułabym się doskonale
U mnie też ślimaki dobrały się do języczek. I zaczekam sypać ten niebieski granulat, bo inaczej zżarły by wszystko
No chociaż w większości rabat wysypuję korą. bo inaczej zajadę się z tym plewieniem.
Ambrowca już mam.
A na grujecznika też mam chęć
Dzięki za rady co do obsadzenia stawu.
Jeszcze jedna część nie wyrównana, hałdy skamieniałej ziemi. Susza u mnie wielka od miesiąca zero deszczu. Miał dziś pan przyjechać i to wyrównać...ale nie przyjechał :
Nic dalej czekamy , bo tego szpadlem nikt z nas ani maż ani ja nie chcemy robic.
Ja mam tam teren , gdzie jest staw , że często po zimie woda stała. Zalewało boki. To niektóre rośliny , byliny i trawa odpadają.
Ja tak chciałam kilka drzew, krzewów , irysy i chyba tyle.
A może jeszcze na coś się skuszę
Dębolistna jest cudna. Moja ma już spore paki kwiatowe.
To hortensja , która wcześnie wypuszcza liście i długo na jesieni je utrzymuje.
Jak dasz go do gleby i będzie mu dobrze sam powinien zacząć się zagęszczać. Moje cięcia to po to głównie, żeby krzaczory z nich nie były. Raczej ograniczam niż zagęszczam