Dla Sylwi Dabrówka do porównania
To tym bardziej muszę ja zabrać bo rośnie koło hortensji,a miałam jej tam trochę zostawić, może kurdybanek miałby wtedy tam mniejsze szanse
Wszystkie roślinki u ciebie łądnie wydladają, kwitną.
Ale te mnie zauroczyły.Te barwy, zestawienie pierwsza klasa!!
Sporo widzę też masz połączeń traw.ślicznie się komponują z innymi roślinami
Miałam okazje zwiedzić ogrody Hortulus w Dobrzycy właśnie 25 sierpnia br. w Dniu Świra
Nie skorzystałam z darmowego wejścia, ale muszę powiedzieć, że przebierańców było sporo, często za friko wchodziły całe rodziny.
W tym wątku tyle już umieszczono zdjęć z tychże ogrodów, że mam problem z wybraniem ciekawych ujęć. Niektóre mogą być podobne, ale nie takie same, choćby z tego względu, że robione były w różnych porach roku, na przestrzeni kilku lat i przez innego „fotografa”
Zauważyłam, że w tym wątku oprócz zdjęć są bardzo ciekawe opisy.
Przypomnę tylko, że ogrody Hortulus składają się z dwóch części o odmiennym charakterze:
1. Ogrody Hortulus tematyczne ze starszymi nasadzeniami
2. Ogrody Hortulus Spectabilis z labiryntem i wieżą widokową. Ta część w dalszym ciągu jest rozbudowywana.
Zacznę od najstarszej części, czyli ogrodów tematycznych:
Jestem kiepskim fotografem, ale pokażę wam jeszcze jedno miejsce, które przez przypadek odwiedziliśmy ostatnio. Jechaliśmy z Karpacza w kierunku Bolesławca. Dookoła las i nagle pojawia się strzałka - Ogród Japoński. eM pyta chcesz zobaczyć - odpowiadam - chcę, choć nie mam pojęcia o co chodzi. Cofamy na wstecznym i skręcamy. Droga przez las prowadzi mocno pd górkę - w głowie same znaki zapytania. Ale nagle pojawia się parking i o dziwo są na nim inne samochody
Wysiadamy, pogoda kiepska, zimno, pochmurno, delikatnie kropi. Ale wysiadamy i idziemy zobaczyć Ogród Japoński Siruwia. Bilet wstępu dla dorosłego 20 zł.
Ja nie Ewa, nie kuszę owocami.
Ale każde owoce chyba są pyszne
Czas letni i jesienny jest bogaty w przerabianie, robienie różnych przetworów warzyw, owoców.
A jeszcze malinki ,śliwki , jabłka, może grzyby ( u mnie jeszcze za sucho ) papryka, a potem kapusta .
To prawda bardzo kochamy te nasze ogrody rośliny. Często pracujemy w nich na maxa, do bólu wszelakich mięśni i cząstek ciała.ale co tam głowa zajęta, ręce też ..
A potem satysfakcja z tych prac bezcenna.I znowu to tu , to tam zaglądamy i znowu coś przerabiamy, dokupujemy rośliny , dosadzamy,zmieniamy, pracujemy .
Ale i żyjemy pełniej, głębiej, radośniej, prawda ??
Dziękuję i pozdrawiam cieplutko
A teraz śmiesznie…muzeum Mydła i historii brudu !!!
w sklepie firmowym można nabyć drogą kupna mydła wszelakie…
…oraz gąbeczkę z żółtą kaczuszką, a przed wejściem do sal muzealnych obowiązkowe mycie rączek
potem manufaktura mydlana
a w muzeum między innymi powrót do PRL…kto znajdzie na zdjęciu znajome mydełka „Kajtek”, Bambino”, „Jacek i Agatka”, czy „For You”?
Tak, tak drogie dzieci, wasze mamusie i babcie myły się kiedyś takim reliktami przeszłości…wszystkie po odwinięciu z kolorowego papierka wyglądały tak samo, pachniały tak sami, a ich zdobycie na rodzimym rynku było połączeniem zdolności detektywistycznych i zmysłu praktycznego !!!
A na koniec upominek w postaci własnoręcznie wykonanego mydełka !