Bombki wiszą już na choince, nowych nie robiłam bo w ubiegłym roku tyle powstało, że aż za dużo. Dekoracje też wyciągnęłam z tamtego roku, może jeszcze coś tam stworzę ale to już zupełna improwizacja będzie na ostatnią chwilę. Chciałabym coś na taras zrobić
Tak narzekam trochę ale w gruncie rzeczy to dobry pretekst do zmian, czegoś nowego. Narobić się trzeba to fakt i zawsze coś nieprzewidziane przy okazji się wydarzy ale jak już zrobi się to, co miało się zrobić i posprząta ten cały bałagan to takie fajne uczucie. Łatwiejsze te domowe rewolucje niż ogrodowe bo tu przynajmniej z martwą materią ma się do czynienia i łatwiej przewidzieć efekt , tak myślę
Zawsze przed Świętami wyskakuje coś niespodziewanego
Moja dentystka np. mówi, że zawsze zostawia sobie wolne terminy w okresie przedświątecznym, bo co roku komuś się ząb ukruszy, plomba wypadnie i na Święta trzeba zrobić
Jak moja Zosia była młodsza, taka w wieku przedszkolnym ze trzy lata pod rząd w wigilię lądowałyśmy u lekarza. Już nawet nasza pani doktor stwierdziła, że to tradycja jakaś