Cześć, Poppy! Miło, że się ujawniasz

i dzięki za gratulacje.
Urazić mnie w temacie różanym?! - niemożliwe. Zawsze (jeżeli wiem co) odpowiadam
Jeżeli chodzi o te 4 róze - jak najbardziej, są w podobnej gamie kolorystycznej.
Zobacz zdjecie z dzisiaj (Baronessę i Leosia ciachnęłam sąsiadce, Pomponella i Mme Graindorge są moje):
A tu zestawienie Baronessy z Mariatheresią (sportem której ona jest) i Larissą:
Też pasują do siebie.
Moje uwagi: Mme F. Graidorge jest niziutka (do 50 cm) i nadaje się na brzeg rabaty wyłącznie. Niestety lubi łapać plamki, więc może dosyć wcześnie gubić listki, no i przekwita nieładnie - ma w gronie mieszankę uschniętych i świeżych kwiatów.
Pomponella jest spoko, szpalerek z 3 sztuk to super pomysł (Anulajda tak ma i zachwyca tym widoczkiem).
Leoś kolorystycznie do niej podobny bardzo, na pewno ma większe kwiaty (tu na zdjęciu pąk jest jeszcze słabo rozwinięty).
Baronesse (też jest tu jeszcze w niepełnym stadium rozkwitu) ma w sobie trochę więcej fioletu, ale nadal jest w tym samym odcieniu. Mme F. Graindorge ma trochę więcej lila, ale z tym różnie bywa - dużo zależy od gleby i od pogody.
Baronesse się zgra zarówno z Larissą, jak i z Mariatheresią. Larissa zaczyna kwitnienie baardzo późno i jest dosyć rozłożysta (nawet do 2 metrów), Mariatheresią będzie podobnych rozmiarów co Baronesse.