Kocham kamień, ma w sobie niesamowita elegancję... Wczoraj ekipa wbudowała mi krawężniki na nowy salon i przywiozła tone żwiru by było na czym podłogę montować (ma być drewniana).
A ja położyłam juz większą część kamienia (ma byc na wys 2,5m), w pn skończę
Oj to mnie zmartwiłeś.To takie kapryśne szachownice ?
Niskie są to wiem .
No cóż zobaczymy, czy chociaż , któraś mi zakwitnie .
Jak to sobota .W ogrodzie zawsze jest coś do zrobienia.
A na jesieni też dużo.
Jeszcze kilka prac mi zostało na jakiś dzień.Nie dałam już rady.
Fuksja wykopana , przycięta ,poszła do doniczki.
Kilka kiści winogronu zostawiłam i jeszcze sobie podjadam
Aniu,Dębolistną polecam.
Wcześniej od innych hortensji wypuszcza listki na wiosnę.Buduje szerokie duże krzaczki .I jesienią cuudnie się przebarwia.Poki nie ma przymrozków ma liście.
Potem już zlatują.A na bukietowych już sporo liści spada.ale może też tegoroczna susza do tego też się przyczynia.
Niczym jej nie okrywam na zimę.
Tylko w pierwszym roku kopczyk miała.Bo to była mala sadzonka z 15 cm.
To trochę bałam się jak takie maleństwo da radę.
Ona rośnie szybko i jest piękna
Jeżówka Secret Glow- jeszcze kwitnie
Dixie Belle też
Lemon Drop
Jeżówka Supreme Cantaloupe
Z gwiazdnicą musisz walczyć szybko, bo to pieroństwo straszne. Ma rozległe, drobne korzonki, które najlepiej podważać pazurkami (oczywiście nie swoimi, a ogrodowymi). A tak po za tym to zdjęcie jakby w moim ogródku zrobione dwa lata temu... mech, gwiazdnica, szczaw, krwawnik...
Najważniejsze to nie dać się im wysiać, bo wtedy to walka z wiatrakami.
Jak tam Twoje gnojówki? U mnie było podobnie: „Żadnych gnojówek...to smród będzie...na tarasie nawet nie posiedzisz, a o przejściu koło tego... zapomnij” , a teraz, gdy zobaczył jak wygląda ogród wzbogacany gnojówkami i obornikiem (a ma porównanie z innymi, zakładanymi równolegle ogrodami) stwierdził: „Wiesz, to nawet tak nie śmierdzi, da się wytrzymać” i czasami nawet sam mi worki z kupą przywiezie
Dopinguję Ci bardzo, bo wiem, że to nie łatwa robota, ale jaka budująca zobaczysz już za rok!
Moje się spełnią W marzeniach. bo nigdy nie zrobię kariery politycznej Moja psychika i natura nie nadaję się do tego..
A obietnice to takie czary mary.. szklana kula i wróżenie z fusów i czarny kot .. a reszta na co się da nabrać.. ja wiem jedno , że za darmo nic nie ma.. jak da się jednym to trzeba zabrać drugim.. Teraz martwi mnie inflacja.. bo daje mi po tyłku solidnie
Posadziłam też róże, które przyszły teraz, a zamawiałam na początku września. Tylko "Minerva". Będą przy "Novalis". Nie zaraziłam się "chorobą różyczkową". Brawo Ja
Cebule czekają, liście czekają, "pamiątki" czekają
A sobota wolna była, więc oberwało się dwóm arachitycznym bałwankom. Ta rzeź od wiosny była zaplanowana. Te chmurki na górze miały ponad metrowe średnice, nawet jeszcze jakoś wyglądały, ale te dolne kiepsko, jedną nawet w zeszłym roku zlikwidowałam.
Kilka ruchów piłką i sekatorem i tylko zdjęcia na pamiątkę pozostały
Dzisiaj w planach miałam posadzić troszkę cebul, ale jakoś mi zeszło i nie mieszczę się jeszcze na niektórych rabatach. Mus trawy powiązać najpierw kolejności, będzie łatwiej.
Więc będą dalej "koszyczkować". W tym roku niewiele do wsadzenia:
- tulipany' Qeen of Night", "Snow Crystal"
- czosnki " Krzysztofa" i "Purple Sensation"
Nowinki u mnie:
- szachownice perskie
- śnieżynki
- cebulnice syberyjskie
- irysy żyłkowane w czterech odmianach