Wyjątkowe i piękne zestawienia kolorystyczne tworzysz i wcale nie angielskie, Anglicy nie mają takiej fantazji i finezji. Masz nieprzeciętny dar i TALENT.
I bardzo dobrze, że spełniasz swoje marzenia, bo na ich spełnianie zawsze jest odpowiedni czas a marzenia są po to, by je spełniać. To nadaje naszemu życiu sens.
Danusiu, jak napisałaś to będzie "Moja Anglia". Tylko, że Tobie żadne wzorce nie są potrzebne a Anglii do Polski nie przeniesiesz i klimatu też nie zmienisz na angielski, nie wspomnę o zimowaniu roslin.
Masz swój niepowtarzalny styl, znakomite wyczucie w doborze kolorów i pomysły, które realizujesz. Roślinami malujesz rabaty jak najlepsi malarze pędzlem swoje obrazy. Pozostań przy tym, bo wspaniale Ci to wychodzi .
Patrząc na zdjęcia łąki słyszę ten harmider owadzi, oj dzieje się tam dzieje... . Czy brałaś pod uwagę, że przy zmianach klimatycznych i panujących ostatnio upałach, tak dla ochłody, zrobić też łąkę tylko w zimnych kolorach?
Wczoraj zamontowałam pułapkę na ćmę. Nie sądziłam, że coś się złapie. Bukszpany na razie są czyste.
Jestem przerażona tym, co zobaczyłam wieczorem... Zdjęcie kiepskiej jakości nie oddaje tego, ile tej ćmy latało. Teraz już wiem, że te niby motylki , które widziałam w ciągu dnia to właśnie ćma bukszpanowa. One nie latają tak lekko jak motyle, tylko szybko, chaotyczie, jak obłąkane!
Dziś rano w pułapce było tylko kilka samców. A gdzie reszta? Nadal szuka samicy? Miejsca w pułapce jeszcze trochę jest... Czemu nie przylepiły się?
Mąż mnie straszy, że przez tę pułapkę wszystkie ćmy z okolicy do nas zlecą, a skoro nie wszsystkie do niej wleciały, to gdzie są? Jak myślicie, czy taka pułapka to w końcu dobry pomysł czy też nie?