Pojemniki to duże donice i samorodne - zrobione po starych wiaderkach,otoczonych deseczkami.Wysokie ok. 35 cm,średnica 40 cm.Wystarczająco duże,maliny w nich nie przemarzły.Sadziłam po 2,3,4 sadzonki.Teraz,po przycięciu Polany na wierzch nasypałam granulowanego obornika iprzykryłam kompostem z liści bukowych.
Myślę,że nie powinny rosnąć obok siebie maliny o różnym okresie owocowania ze względu na kwieciaka m.,....ale to moje osobiste zdanie.Nie powinny też rosnąć w pobliżu jeżyn.
Wczoraj przysposobiłam jeszcze wiaderka z Polaną,wiosną przytnę nisko i wiaderka jakoś przykryję,bo to nieciekawy widok.Poranna Rosa owocuje od lata do późnej jesieni...u mnie jeszcze są zielone malinki.
Danusiu...miło Cię widzieć.Pozdrawiam serdecznie.
Rudych mam już bardzo dużo,dają radę w miejscach bardziej suchych i pod drzewami,niesamowicie się sieją.
Aniu...jak już pisałam rabatki są maleńkie i już większe nie będą,tylko tyle mam miejsca.Teraz skupiam się na selekcji...zostawiam tylko te żelazne ,które nie wymagają zbyt dużo troski. Zaczynam doceniać czas przeznaczony na odpoczynek wśród przyrody.
Aniu...wiesz,że u mnie zawsze jest mniej kolorowo...po prostu mam takie nasadzenia a nie inne.Nie wszystkie rośliny czują się u mnie dobrze i stąd te ograniczenia...ale tego bylinowego,barszczolistnego powojnika zamierzam dokupić,nie wiedziałam,że będzie mu u mnie aż tak dobrze.
Aniu to roślinka jednoroczna - szałwia trójbarwna, zaproszona do ogrodu sama się wysiewa, dobrze znosi przesadzanie i można dokładać do kolorystycznych rabat
Mam na niej LadyU, zwykłego rozchodnika, daniki, limelight i little lime, palibina, niebieską szałwię i ciemnoróżowe tawułki, brązową turzycę i rdest.
Teraz rzeczywiście ta rabata wygląda najpiękniej ale wcześniej pierwsze skrzypce gra palibin, niebieska szałwia i ciemnoróżowe tawułki. Wiosną mam tam tulipany i czosnki.
Na szybko znalazłam foty z czerwca i lipca:
czerwiec
lipiec
wrzesień - koniec
Waldku, ja troszkę żartowałam z tym "nic nierobieniem" Zdaje sobie sprawę co dzieje się po posadzeniu rośliny z jej systemem korzeniowym i tez sadzę w podobną mieszanke do Twojej rozlużniajac jeszcze bryłę korzeniową.To porównanie to był taki skrót myslowy i miałam nadzieje ,że zrozumiały
Fantastyczne piękne widoczki
Róże też widzę pięknie co kwitną. One nie takie mocno wrażliwe na przymrozki, to jeszcze nas pociesza.
Nowa piękna ozboda ? Ta kalia metalowa ? Śliczna.
Piękna kompozycja wrzosowa
Trawy dodają uroku ,tak dopieszczaja ogród
Kasiu jak dobrze, że nagranie było po południu i przeciągnęło się do wieczora. Pogoda była idealna, nie padało i nie było jeszcze tak zimno jak dzisiaj. Świece robią kapitalną robotę. I nowy kącik salonikowy, piękny, z klasą. Śliczne kadry, dziś pewnie odpoczywasz
Najpierw odniosę się do moich ,,żelaznych zasad". Te zasady o których napisałem nie są moje tylko roślin. Od dawna wiadomo, że rośliny najłatwiej ukorzeniają się na początku i na końcu swojej wegetacji. Nie znaczy to, iż przesadzone w innym terminie na pewno się nie przyjmą.
Doświadczony ogrodnik jak posadzi 10 roślin i jedna z nich mu się nie przyjmie, to uważa to za swoją porażkę. Ogrodnik który dopiero co zaczyna swoją przygodę z ogrodnictwem jak posadzi 10 roślin i 5 mu się nie przyjmie, to uważa to za swój sukces. Roślinom zawsze trzeba stwarzać jak najdogodniejsze warunki do ich prawidłowego ukorzeniania się, pobierania wody i składników mineralnych, do wzrostu, kwitnięcia, owocowania itd. Błędem jest wykopanie dołka, wyjęcie rośliny z doniczki, posadowienie w glebie i zasypanie systemu korzeniowego ziemią. Nie będę się rozpisywał na temat prawidłowego sadzenia roślin bo goni mnie czas ale pokażę jak wygląda ,,to nic nie robienie" u mnie.
Przycinam 1/3 korzeni i rozkładam je na mieszance ziemi rodzimej, kompostu i obornika. Do tego dochodzi jeszcze mączka bazaltowa.
Tu mam sprzed miesiąca, ale efektu jeszcze nie ma no i sadzonki dopiero rok rosną u mnie. Teraz jest ładniej
Srebrzyste, zwisające kwiatostany powiewające na wietrze...