Coś tam jeszcze kwitnienie, coś już nie...trawy dają czadu a las w tle zaczyna przyjmować jesienne kolory...jeżówki już kończą kwitnienie i dochodzę do wniosku że warto mieć nich dużo dużo więcej bo są naprawdę cudne
No i wciąż jeszcze czarują mnie róże, choć już ich coraz mniej - za to że względu na chłodne noce kolory róż nabierają intensywności. To tak jak bym miała zupełnie różne odmiany - tą letnią czerwcową, delikatną w kolorze i tą ciemniejszą nasyconą jesienną - fajnie to natura wymyśliła
Renatko, największą radość sprawia mi nie tyle dążenie do stworzenia pięknego ogrodu, co sama praca w nim, to taka, można powiedzieć, moja glebo terapia. Gdyby jakimś cudem ogród był już pięknie skończony, a ja ograniczyłbym się tylko do utrzymania go w jako takim stanie, to stałabym się, jak to pięknie określiła szefowa Danusia, kustoszem własnego ogrodu. A gdzie wtedy radość z przesadzania, dosadzania, z nowych nabytków, z nowych pomysłów na zagospodarowanie jeszcze tej, albo tamtej przestrzeni...?
Świadoma wszystkich braków i niedociągnięć działam sobie we własnym tempie i bez pośpiechu, bo pośpiech w ogrodowych pracach zabija całą przyjemność ich wykonywania.
Aniu, może i tak z nią być,że z nasionka trudno .A może na wiosnę już lepiej ?
Ale przyznam,ze nie zauważalnym,żeby się ona mi wysiała gdzieś obok . ?
Kaczuszka się cieszy bo dostała trawkę.I chyba trawka do niej pasuje ?
Dalie zostaną wykopane.I chyba tam jeszcze inną , nie za wysoką trawkę dam
Tak,żeby nie zasłaniała rabaty z tyłu.Jak to teraz jest.Dalie piękne,Ale te są wysokie i średnie i trochę zasłaniają trochę rabatę z tyłu.
Kosimy tylko ogrodzony fragment przy domu. Pozostała część miedzy ogrodem a laskiem to dzika, trawiasta łąka, w której wykaszamy tylko tunele, żeby dojść do rzeczki. Nie wiem co to za trawa, ale jest wysoka na ponad metr i późnym latem jej kłosy przebarwiają się na różowo.
Dorotko, takie masz ładne cynie, tak nimi mnie kusiłaś,że spróbuję na drugi rok je wysiać.A jak piszesz,że lepiej prosto do gruntu, to i lepiej.Bo wiesz na wiosnę miejsca na parapetach brak.
Dziękuję za pochwalę mojego bukieciku.Z twojej strony, takiej artystycznej duszy, to bardzo przyjemnie mi takie słowa czytać.
Lampiony i ja lubię.
Oj,,, przykro mi czytać,że na razie się nie udało z gipsową.Może na wiosnę lepiej ??Ja ją mam już kilka lat ale z sadzonki
Powodzenia życzę z nią.
Jeszcze niektóre powojniki sobie jakimiś kwiatkami zakwitły
JP II
Trójsklepka - żabia lilia
Miałam kiedyś szpaler malinowy...po latach wyrodziły się i zaczęły się panoszyć.
Sadziłam do donic w ub.roku,ładnie przezimowały i było bardzo dużo zdrowych i dużych owoców.Jednym słowem był to strzał w dziesiątkę...trudno wygospodarować miejsce ,Zacieniona nie jest z gumy.
Mam donice z odmianą letnią nn,Poranną rosą{bardzo smaczna}i Polaną.Dobrałam tak,żeby owocowały aż do jesieni.
Pojemniki są bardzo duże.Posadziłam w ziemię z kompostu,miałam o.koński,dałam go na dno.Trzeba pilnować podlewania.Teraz obsypałam obornikiem granulowanym i przysypię ziemia,bo trochę jej ubyło.Nawozów sztucznych nie stosowałam.
Dodatkowa zaleta to ,że można je przestawiać...wiosną w mniej atrakcyjne miejsce,gdy zaczynają owocować przestawiam ,żeby były na wyciągnięcie ręki.Zawsze miejsca się znajdą...u mnie stały nawet wśród rh.
Żurawina w tym roku obrodziła. Szykuje nam się kolejny zbiór w ilości szklanki ale to nie byle jaka szklanka. Usmażone z cukrem owocki są doskonałe w smaku i nieporównywalne z kupnymi. Do konsumpcji na bieżąco, jako rarytas.
Nie da się własnych cebul lilii posadzić tak późno, te kupiłam na początku lipca z wyprzedaży. One były trzymane w chłodniach. W ten sposób hamują im wzrost.
Basiu mnie jest bardzo miło jak ktoś powiela to co jest u mnie, to najlepsza pochwała tego co robię. Ja nie mam nic przeciwko temu i cieszę się, jak ktoś znajdzie u mnie jakąś inspirację.
Alejka prowadzi do ogródka przed domem tej części ogródka ze zdjęcia z drogi nie widać. Pozdrawiam
Tam gdzie pusta ziemia, wiosną rosła jasnota biała która rozpanoszyła się i zaczęła zjadać zawilce, dopiero niedawno jasnotę przeniosłam a biedaczki dopiero teraz nabierają wiatru w żagle